Mój stary fanatyk botaniki

14
Mój stary to fanatyk botaniki, pół mieszkania zajebane chwastem. Przynajmniej raz w tygodniu część jego zbiorów gnije i trzeba to wypierdolić i wietrzyć mieszkanie.
Drugie pół mieszkania jest zajebane zielnikami, kluczami do rozpoznawania gatunków i prenumeratą wszelkich gazetek botanicznych.
Chodzi co kawałek na spacery i znosi to gówno wiadrami, sąsiedzi już przestali pytać po chuj mu to. Potem siedzi całe noce i układada na ręcznikach papierowych i przygniata wyżej wymienioną makulaturą. Niedawno odkrył internety i różne fora. Najpierw wypytywał o gatunki których za chuja nie mógł rozpoznać. Później się zaczęło... Zaczął się kłucić z innymi fanatykami o jakąś trawę i w końcu go zablokowali.
Jego największym wrogiem są rolnicy i służba utrzymująca przydrożki i miejską zieleń w porządku. Bo hur niszczą całą okoliczną florę dur i nie ma czego zbierać i oznaczać. Kiedyś poszedłem z nim na spacer do lasu. To był błąd. Co kawałek przystanki i oznaczanie gatunku jakiegoś chwastu, myślałem że kurwicy dostanę. I jeszcze ciągle mnie opierdala żebym pod nogi patrzył bo mu okazy botaniczne gniotę! Koniec końców zacząć kupować żadsze rośliny na oliksie. A jak zaczął kupować to potrzebna była kasa... Wpadł na zajebisty pomysł. W sumie to ja mu go podsunąłem bo powiedziałem że Pani kazała mi na przyrke zielnik przynieść. Stwierdził że będzie robił zielniki zarobkowo! Tak kurwa zielniki! Zbierał pospolitsze u nas chwasty suszy składał w zeszyt i sprzedawał. A ludzie to kupowali jak pojebani właśnie dla takich gówniaków jak ja do szkoły. Biznes się tak rozkręcił że nie nadążał zbierać chwast. W końcu dogadał się z zielenią miejską że będą mu przywozili to co skoszą pod blok i on sobie wybierze. Po kilku takich odbiorach odpadów sąsiedzi się wkurwili bo to czego nie wykorzystał leżało pod blokiem i gniło. Zgłosili sprawę do zarządu a ten zakazał zworzenia trawy pod blok. Ależ chodził wkurwiony. Tydzień wpierdalał leczo. Żarł i srał na pomarańczowo. Ostatecznie wrócićł do kilku zielników miesięcznie. Na osuszanie łez stworzył nowe konto na forach i z fake kont rozkręcał swoje tematy. Ja też założyłem fake konto i zacząłem go wkówiac odpowiadając na jego tematy.
Mój stary fanatyk botaniki
0.054892063140869