Harry Potter i zakazane zaklęcie

11
To była najchłodniejsza noc w ciągu roku. Mimo tego wszystko szło zgodnie z planem. Czarodzieje byli rozbici, odnalezienie Harrego Pottera było tylko kwestią czasu. Czarny Pan czuł się zwycięzcą. Zwykle nie okazywał zbyt wielu emocji ale dzisiaj był w prawdziwej ekstazie. Weszła do pokoju cicho, praktycznie bezszelestnie ale Voldemort miał szósty zmysł. A może nawet siódmy i ósmy. Beatrice miała na sobie krótką spódniczkę, oraz rajstopy. Dokładnie tak jak lubił. Spojrzała na niego, a choć nie była tak młoda i miała doświadczenie to widać było na jej twarzy zawstydzenie i niepewność.
-Nie bój się moja droga- powiedział czarny pan- będę delikatny.
-Wiem- wycedziła Beatrice, a głos się jej załamał. Z podniecenia ledwo była w stanie mówić- po prostu..... Po prostu zawsze chciałam to zrobić.
Voldemort zaczął delikatnie ją pieścić, celebrować. Mieli czas. Najpierw łagodnie ja dotykał po piersiach, a potem zjechał ręką niżej. W końcu kiedy poczuł że jest gotowa ściągnął z niej spódniczkę i jednym ruchem rozerwał rajstopy. Bardzo spodobało mu się to co tam zobaczył.
-To co, zaczynamy?- wyszeptał jej do ucha.
-Tak zaczynajmy.
Voldemort zbliżył się, na sekundę przed tym jak miał w nią wejść Beatrice chwyciła go mocniej udami, zablokowała i wtedy zaczęło się dziać coś dziwnego. Jej wygląd zaczął się zmieniać, to musiał być eliksir wielosokowy który właśnie tracił swą moc. Rysy twarzy nagle zaczęły przypominać znajoma twarz.....
-Harry Potter!- wykrzyczał zszokowany Voldemort.
-No Homo- rzucił zaklęcie na wpół odmieniony czarodziej i pchnął Voldemort w głąb siebie. Dalej sprawy poszły błyskawicznie. Dotyk Pottera uruchomił zaklęcie ochronne Lili, a że Voldemort dotykał sfery bardzo intymnej, zaklęcie raziło z podwójną mocą. 10 sekund Voldemort walczył, wydając z siebie agonalny krzyk, pełen rozpaczy aż zamienił się w proch.

Harry to niesamowite, naprawdę to zrobiłeś- powiedział Dumbledore który wyszedł zza iluzorycznej ściany.
-Nie wierzyłem że się uda, ale jednak naprawdę to zrobiłeś.
-To jeszcze nie koniec Profesorze. Musimy odnaleźć wszystkie Horkruksy.
-Znajdziemy je. O to się nie martw. Teraz to już tylko kwestia czasu.
0.042066097259521