Pierwsza randka- co dalej?

35
Na początku zaznaczam, że moja wrzutka jest w 100% na poważnie i oczekuję poważnych odpowiedzi z wielką nadzieją, że pomoże ona mi oraz chociaż jednemu dzidowcowi.
Dwa lata temu zakończył się mój 6 letni związek i po nim byłem kompletnym wrakiem emocjonalnym z pewnością siebie na poziomie -1000. Pierwszy raz w życiu przeszła mi przez myśl próba samobójcza. Po rozstaniu zainstalowałem Tinderka i nawet umówiłem się z jedną dziewczyną, ale kiedy przyszło do spotkania po prostu stchórzyłem - zachowałem się jak palant i je odwołałem.
Stwierdziłem, że rok 2022 MUSI być dla mnie przełomowy. Od pół roku chodzę na siłownię i wczoraj byłem po raz 8 na treningu BJJ i cieszę się, że moja pewność siebie wzrosła na tyle, że dzisiaj byłem na pierwszej randce od ponad 8 lat. Te aktywności sportowe pomogły mi w bardzo dużym stopniu wyczyścić głowę z negatywnych emocji na co dzień i polecam to każdemu. Moja rada dla was nie bójcie się spróbować, jeśli spróbujesz już jesteś lepszy od tych, którzy nic nie robią. Jeśli boicie się, że ktoś was wyśmieje - jasne obawy są jak najbardziej zasadne, ale powiem jedno takie osoby to zwykłe śmiecie bez szacunku do drugiego człowieka, a ludzi którzy chętnie pomogą, pokażą prawidłowe ćwiczenia jest naprawdę dużo, wystarczy tylko zapytać. No i oczywiście łatwiej zagadać do gościa z siłowni z prośbą o pomoc przy ćwiczeniu, niż do dziewczyny na ulicy co przyjdzie do was z czasem.
Wracając do dzisiaj.
Rozmawiało nam się bardzo miło - wiadomo były momenty trochę niezręcznej ciszy, ale bardzo mnie cieszy, że nie tylko ja inicjowałem rozmowę. Mam wrażenie, że poczułem trochę wspólny "vibe". Wymieniliśmy też kilka spojrzeń głęboko w oczy z uśmiechami.
Ale teraz nasuwa się pytanie : CO DALEJ? Nie chcę wyjść na jakiegoś desperata i bardzo nalegać na następne spotkanie, komplementować itp. W ten weekend wraca do domu rodzinnego na rocznicę ślubu swoich rodziców i myślę, żeby napisać do niej w poniedziałek.
Proszę o jakieś rady bardziej doświadczonych kolegów i mam nadzieję, że jeśli ktoś z was jest w takiej sytuacji jakiej ja byłem to z tego wyjdzie tylko pamiętajcie NIC SAMO SIE NIE ZROBI, ale mała iskra powoduje wielki pożar.
A teraz grzecznie wypierdalam.
0.049488067626953