Siedzę i analizuję, od 2 dni, to co się dzieje. Wniosek jest jeden, demokracja bezpośrednia.
Pierwsza wada obecnego sytemu demokracji reprezentatywnej to fakt że dwóch gości dogaduje się że trzeci dostanie stołek żeby czwarty nacisną guzik tak jak oni chcą. Nie widzę tu interesu kraju.
Druga wada systemu demokracji reprezentatywnej, brak kontroli suwerena nad poczynaniami swoich pracowników. Nie możesz go odwołać nawet kiedy jawnie, prosto w twarz, mówi że w dupie ma prawo.
Trzecia wada to założenie że trójpodział władzy istniej. Chyba nie muszę dodawać nic więcej, widzimy to na codzień w lewackiej propagandzie.