Rogi.

8
Siema dzidki, kolega tu ostatnio wrzucał fajny zrzut to pomyslalem, ze i ja sie podziele moimi skromnymi znaleziskami, od niedawna szukam, ale zajawka jest. Troche mnie to wkurwia bo zamiast chodzic po lesie i sie cieszyc przyroda, to łeb w ziemii i rogów szukam.
Ale do rzeczy:
To mój pierwszy w zyciu traf, znalazlem go w wieku 32 lat chyba, a cale zycie mieszkałem praktycznie w lesie.
Rogi.
Ten był drugi, tym razem parostek. Byłem na zwykłym spacerze i może to głupie, ale doslownie czułem, ze warto sie porozgladac, leżał sobie na skraju lasu i czekał na mnie.
Rogi.
Teraz dwa ostatnie póki co, znalazlem jeden po drugim w odstepie moze 3-4 dni. 
Jeden co prawda ogryzek, drugi to oczywiscie cały wieniec, a raczej wianuszek, bardzo świeży.
Rogi.
Rogi.
Rogi.
Póki co tyle udało mi sie znalezc, ale chodze bardzo mało, aktualnie praktycznie w ogóle bo mieszkam niestety w mieście i rzadko mam mozliwosc wypadu lesnego, ale niedlugo urlop i sezon na rogi w pełni wiec moze cos sie trafi. 
Pozdro dzidki, miłej niedzieli mimo, ze już wieczór.
Obrazek zwinięty kliknij aby rozwinąć ▼

Rykowisko

14
Prawie 4 lata temu, gdy moja pasja, jaką jest fotografia przyrodnicza, jeszcze raczkowała, a na sprzęt nie poszły miliony monet. Postanowiłem wybrać się na swoje pierwsze w życiu rykowisko, w pewien fragment Borów Dolnośląskich, który sobie upatrzyłem pod względem foto i mocno molestowałem oraz penetrowałem. Plan był prosty: zjawiam się kilka godzin przed zmierzchem, staram się coś uchwycić, nocka w lesie i przed świtem dalej "polowanie". Jak pomyślałem, tak zacząłem realizować, zapakowałem rzeczy, rzeczy i siebie w auto, 50 km trasy do celu, później 4nkm marszu i przygotowanie stanowiska sypialni-fotograficznego. Może i jeleni nie było, ale też było zajebiście. Dosłownie chwilkę po rozstawieniu przyczłapał się wilk.
Rykowisko
Powiem szczerze, że nie liczyłem na to tego dnia, a że to było moje drugie spotkanie z wilkiem w życiu i to bliższe, niż za pierwszym razem, to zrobiło mi to już dzień i wieczór. Gdy zaczęło zmierzchać, polanę na skraju której się rozbiłem, zaczęła spowijać mgła. Decyzja, by spać na skraju lasu, jest jedną z glupszych w takiej sytuacji, ale albo zdjęcia, albo nocka w lesie. No i cóż, przed nadejściem całkowitej ciemności udało się uchwycić tylko znikającego we mgle kruka. 
Rykowisko
Gdy ciemność już uniemożliwiała zrobienie zdjęcia, postanowiłem się położyć i chociaż posłuchać jak jelenie ryczą, ale to, co nastąpiło, gdy już leciało mi oko, dość szybko wybiło mi z głowy sen.
(polecam z dźwiękiem filmik) 
Spotkany kilka godzin wcześniej wilk, ich wycie, które jak się okazało po odzyskaniu zasięgu w telefonie, było jakieś 250 metrów ode mnie, mgła, wilgoć, chłód i brak rozpalonego ogniska, szybko sprawiło, że tej nocy sen miałem już totalnie z głowy. W nocy wilki wyły jeszcze 3 razy, przeplatając się na zmianę z ryczeniem jeleni. 
O świcie próbowałem na coś "zapolować" ale totalnie nic się nie działo, więc spakowałem manatki, obrałem kurs na samochód, ale po drodze wlazłem jeszcze na ambonę, która stała na trasie powrotnej, aby uchwycić wschód słońca. 
Rykowisko
Obrazek zwinięty kliknij aby rozwinąć ▼

To ja też sie pochwałe

12
Zainspirowany ostatnimi dzidami tez postanowiłem sie pochwalić co mozna osiągnąć nie duzym wysiłkiem.
Zdjecie udało mi sie zrobić Canonem 80D oraz obiektywem 50mm na Teide . Skierowalem aparat w kierunku pasa oriona. Tak te 3 kropki co układają się w linię.
To ja też sie pochwałe
Co widać na tym zdjeciu?
To ja też sie pochwałe
W środku widac mgławice oriona, a po bokach widac płonąca mglawice oraz mgławice końskiego łba.
Łączny czas naświetlania jest dosc krotki bo to ok 1min. Oczywiście efekt osiągnięty stakowaniem zdjęć bo tylko podkreczny statywik miałem.


Dziękuje i wypierdalam
Obrazek zwinięty kliknij aby rozwinąć ▼
0.12086081504822