#pieklokobiet

13
Puddelek.pl/pieklokobiet
Kochana redakcjo. Bardzo lubię colę i inne słodkie napoje. Nie wyobrażam sobie bez nich świąt ale to co mnie dzisiaj spotkało to prawdziwe piekło kobiet. Mój mąż poszedł do sklepu i kupił dwie torby tego drogiego gówna żebym miała na kilka dni. Nie wiedziałam o co się przypierdolić, więc powiedziałam pierwsze co mi przyszło do głowy "po co to kupiłeś? Nie mam gdzie tego postawić". Wiecie co ten psychopata zrobił? Powiedział przepraszam, wziął te napoje i wyrzucił do osiedlowego śmietnika i jeszcze bezczelnie powiedział "nie wiedziałem, że kilka butelek napojów zniszczy ci życie". Terrorysta zasrany! Teraz chce mi się pić i nie mam co! Nie pójdę do sklepu bo będzie sobie myślał, że jestem jakaś pierdolnięta! Siedzę w kiblu i ryczę bo nie wiem jak można żyć z takim człowiekiem. #pieklokobiet

Mariusz Zieliński: "a może mogłaś podziękować albo nic nie mówić?"

Agata T do Mariusz Z:"spierdalaj faszysto! Może jeszcze miała mu dać dupy i urodzić dziecko za napój!?"

Jola Z: Kochana wiem co czujesz, sama przez to wczoraj przechodziłam. Mąż zapytał czy chcę lampkę wina i powiedziałam, że nie chcę, a on nie zrobił!!!!! Mógł chociaż 3-4 razy zapytać! 


Historia oparta na dramacie, który przeżyła żona pewnego dzidowca
Obrazek zwinięty kliknij aby rozwinąć ▼

Święta kurde wolnowarują

15
Pracuje w HR firmy sprzedającej wolnowary. 

Nasi klienci są dość specyficzni, fanatycy Makłowicza, czciciele Gessler no ogólne, banda chorych pojebów co to z byle mizerii robią aferę z cyklu: l'oguras de crèm fresh

No. I generalnie sprzęt jest drogi ale za to skabej jakości i często technik naprawia irzadzenia na gwarancji. 

Podobno dzis trafił sie jakiś nadgorliwy, techniczny co zbluzgał klienta ale naprawił na odpierdol się tego wara, a ja szykuje listę zwolnień na styczeń. 

Chyba go wypierdolę.
Najgorzej, że od rana dzwoni telefon. 

Święta to wspaniały czas. 
Obrazek zwinięty kliknij aby rozwinąć ▼

Życie zaskakuje

20
40 lvl życia
Możesz w domu trzymać ramę, być zajebistym przewodnikiem własnego stada, ustalać granice i być w chuj mega samcem alfa. Wszystko to i tak chuj strzeli, kiedy wracasz najebany do domu po wyjściu z kolegami. Po drodze wyluzowany i zadowolony z udanego wieczoru puszczasz bączura i otwierasz oczy ze zdziwienia bo kleks wypełnia twoje gacie i całą tą pewność siebie, na jaką pracowałeś miesiącami w sekundę zabiera gorąca lawa wypełniająca twoje gacie. Kobita szcza ze śmiechu i ciśnie po tobie od rana. Idziesz z psami na spacer pytasz gdzie woreczki na psie gówno i słyszysz, że przecież możesz użyć swoich gaci, a ty możesz tylko z pokorą przyjąć to co w nocy odjebałeś i uśmiechać się robiąc dobrą minę do złej gry. P.s. tego shit testu nie zaliczyłem 🤣🤣🤣
Obrazek zwinięty kliknij aby rozwinąć ▼

Karpulu

4
Ja pierdolę, dzidki, nie postępujcie nigdy jak mój ojciec. Skąpy skurwol postanowił zaoszczędzić na świętach – wyciął choinkę z parku, na prezenty dla rodziny przeznaczył ukradzione z hoteli ręczniki i kosmetyki, a prąd do lampek podpierdala od sąsiada. Wszystko dało by się znieść, gdyby skurwiel nie żałował szekli na jedzenie. Grzybowa na najtańszych pieczarkach jest nawet całkiem smaczna, ale kupić karpia od Wietnamczyka na bazarze, bo dwa złote tańszy? Pojebane. Przez pierwsze dni świeżo kupione bydlę o inteligencji gościa „Sprawy do Reportera” wdrażało program „Das Boot” – leżało na dnie wanny i robiło „bulbulbul” (a weź się człowieku umyj w zlewie, jak tam stoi Wielka Piramida Onanchujotepa naczyń). Ad rem – wczoraj beztrosko sobie rżnąłem w coś na kompie w świetle pełni Księżyca, gdy nagle w łazience coś zabulgotało. Najpierw myślałem, że to sąsiad znowu zapchał kibel, ale kiedy odgłos przypominający zaśpiew mnichów z jakiegoś tybetańskiego wypizdowa i bulgot jelit po kilogramie żelków bezcukrowych na czczo się powtórzył, postanowiłem coś zrobić. Obudziłem ojca śpiącego przed TVN Masturbo i kazałem mu się tym zająć. Stary wziął pamiątkę po dziadku, wicemistrzu Europy w pałowaniu górników z 1980, i wyruszył z pałą bojową do łazienki. Przeżegnał się, otworzył drzwi...
I JAK COŚ NIE WYPIERDOLIŁO!
Rzuciło mną na ścianę, otwieram oczy, patrzę, a tu rybka za 5 zł/kg stoi i robi kurwę z praw Mendla, teorii względności i kodeksu prawa cywilnego naraz. Macha kurewstwo skrzydłami, wymachuje dookoła mackami i syczy staremu do ucha coś w rodzaju „R’lyeh khinzir fhtagn sakhif”. Karpulhu pierdolony. Niewiele myśląc, zabrałem pałę ojcu, wydarłem mordę „NA POHYBEL SKURWYSYNOM” i zajebałem wypierdkowi ewolucji między oczy jak UB Pileckiemu. Jebaniec zemdlał, więc odruchowo zakopałem go do łazienki w myśl ukraińskiego przysłowia „Z pizdu wyszoł, w pizdu paszoł” i zatrzasnąłem drzwi.
Teraz jest godzina 8.30, ojciec siedzi pod choinką w obszczanych gaciach i kiwa się, powtarzając „ZGRRRRROZA, ZGRRRRROZA”, matka biadoli, że nie trzeba było dawać rybce pamiętającej Gierka radzieckiej odżywki dla dzieci, a Karpulhu skrobie w drzwi od środka i jebie śledziem. Co gorsze, dziś przesilenie zimowe, więc kurewstwo pewnie wezwie przez kanalizację swoich pieprzonych chłopców z ferajny z jakiegoś jądra ciemności czy innego kurwidołka.
A mnie coraz bardziej chce się srać.
Obrazek zwinięty kliknij aby rozwinąć ▼
0.14419794082642