Polska-Włochy 33 letnim śmietnikiem

21
Polska-Włochy 33 letnim śmietnikiem
Ave.

Długo się zastanawiałem czy wrzucać tą dzidę gdyż na tej katolickiej stronie z założenia jebie się samochodziarzy a tym bardziej tych z BMW ale napewno znajdzie się garstka która to doceni ;) 

A więc od początku. W kwietniu wpadłem na zajebisty pomysł żeby do żonki zażartować że w tym roku odpierdolmy coś innego na wyjazd wakacyjny niż zwykle i jedźmy beemką do Włoch. 
Mojej nie trzeba dwa razy powtarzać i już kilka dni później miała zarezerwowane lokum w Sirolo, okolice Ankony. Cały wyjazd był spontaniczny do tego stopnia że auto którego używam na codzień tylko z marszu sprawdziłem pod kątem płynów i stanu klocków,
a autem tym jest:
BMW E34 1992r z 2.5L silnikiem M50B25 czyli stare dobre żeliwo.
Do pokonania mieliśmy trasę ponad 1600km w jedną stronę, nie powiem bo w dniu wyjazdu zacząłem mieć pewne wątpliwości. Tym bardziej że wszyscy znajomi twierdzili że to chyba najgłupszy z moich pomysłów, że auto stanie, że lawetę do Włoch trzeba będzie targać. Ale stwierdziłem że nie będę się tym przejmował i ruszyliśmy. Tutaj właściwie ukazały się najlepsze strony mojej decyzji, jazda przez Czechy, Austrię i spory kawałek Włoch swoim autem było naprawdę świetnym doświadczeniem tym bardziej że po trasie takich aut po prostu nie było. Najbardziej satysfakcjonujące i miłe było zaczepianie przez ludzi, a to po trasie było kilka osób które specjalnie się równały szyba w szybę żeby okejkę pokazać a to ludzie na stacjach benzynowych zaczepiali żeby chwilę pogadać zdarzali się też tacy co zdjęcia robili, no bardzo fajne uczucie. 
Na miejscu też auto nie odpoczywało tylko jeździliśmy po różnych miejscowych atrakcjach a nawet się nie spodziewałem jak tam są strome i wąskie uliczki. Ale mimo tego wszystkiego ten stary sztrucel nie wykazywał żadnych objawów żeby się poddać, a uwierzcie to auto nie ma ze mną łatwego życia. Nabroiłem tam sporo rzeczy, silnik ma zmodyfikowane ECU z przesuniętą odcinką oraz największą durnotą która chłopa bawi to eksperymentalnie są ustawione strzały przy odcięciu. Ale to nie takie pierdzenie jak te popcorny w wielu autach, tu jest jebanie ogniem z rury i huk taki że rozrywa tłumiki, ale to dla zainteresowanych mogę podesłać filmik na yt. Wracając do tematu, przez cały wyjazd w tą i z powrotem + wycieczki na miejscu zrobiliśmy około 3700km z czego wiele było w upale i pod górę a po samej trasie jazda cały czas na obrotach między 3500 a 4000 (oczywiście na autostradach i zanim się ktoś zesra tu jest stosunkowo krótki dyfer więc przy 3800 mam 140 km/h)
Podsumowując, to chyba jedna z najlepszych spotanicznych decyzji. Ja sam osobiście nie traktowałem tego jak wyzwania uważając że stary niemiecki samochód ma pojechać i ma wrócić. Ale patrząc na opinie ludzi to jednak było jakieś wyzwanie i ryzykowna decyzja xd
Na pamiątkę musiałem strzelić zdjęcie pod palmami które teraz widzicie. 
Mam nadzieję że was nie zmęczyłem swoimi wypocinami ale ciesze się w chuj i chciałem się tym z wami podzielić! 

Wypierdalam! :) 
Obrazek zwinięty kliknij aby rozwinąć ▼

kluczowe informacje

13
parę dni temu pozytywnie zaskoczył mnie chińczyk z JYGC pomagając z czymś z czym wcale nie musiał, więc pomyślałem, że podzielę się paroma informacjami przy okazji robiąc firmie reklamę

chodzi o sprzęt na pierwszy rzut oka wyglądający jak coś, co sądząc po estetyce obudowy mogło powstać z 25 lat temu
kluczowe informacje
to niepozorne gówienko nazywa się Handy Baby 3

w cenie około 500 zeta do nabycia tam, gdzie kupuje się chińskie rzeczy, dostępne na prawie każdej platformie sprzedażowej

żeby skorzystać z jego zalet należy jeszcze dokupić parę uniwersalnych chipów, po 8-10 zeta sztuka w zależności od ilości
kluczowe informacje
i jak ktoś sobie życzy, to jakiegoś pilota, który mu się podoba
kluczowe informacje
mając powyższe możemy sobie sklonować większość pastylek immo do roku 2010 i jeszcze parę z lat późniejszych, sklonować lub zaprogramować nowe piloty samochodowe (i nie tylko, da się w te kluczyki upchnąć sporo więcej, m. in. pełna emulacja dooya\yooda) przy których można zrobic parę dodatkowych rzeczy - jeżeli ktoś ma np. dodatkowy pilot stałokodowy do bramy, webasto, wciągarki, to można go dodatkowo zaprogramować na przyciskach takiego kluczyka, poza zwykłym otwieraniem i zamykaniem auta
pytacie po co, skoro dorobienie klucza do tych roczników kosztuje 300 zeta?

dlatego, że zwraca się po drugim użyciu, a jak nie użyjesz, to sprzęt odsprzedasz na jakimś olxie z niewielką stratą w tydzień czy dwa, a w dodatku możesz zrobić sobie do jednego auta tyle kluczy ile wchodzi w immo (zwykle 8) jeżeli przygotowujesz chipy i programujesz nowe (co umożliwia część marek), a jeżeli klonujesz obecnie posiadany, to górnego limitu nie ma, a więc możesz sobie zaprogramować kluczyk, ukryć w suchym miejscu pod autem i nie musieć wybijać szyby w razie czego ;)
zapytacie: gdzie docięcie?

a ja na to pstryk - dorobienie samego grotu\klucza bez immo i pilota zwykle mieści się w 50 zeta, a jeżeli chcesz mieć zrobione za 20 w dwa tygodnie, to robisz zdjęcie, wysyłasz chińczykowi i wytnie ci co tylko chcesz (sprawdzone na suzuki i vw, ogarniają temat bez problemów na podstawie dobrej fotki)
jak ktoś ma jakieś pytania w temacie, to w miarę możliwości odpowiem, chociaż bawię się w to tylko dla własnej satysfakcji i wiedzy, więc doświadczenie praktyczne mam jedynie z kilkoma samochodami i to w większości mocno zabytkowymi, a ze sprzętu znam tylko HB3, podróbkę zed bulla mini, czy AK90+
Obrazek zwinięty kliknij aby rozwinąć ▼
0.096392869949341