Z czego jesteśmy utkani

12
Długo się zbierałem czy wrzucić dzidę, czy nie, ale ostatnio widziałem info o książce innego Dzidowca, więc czemu nie. 
Otóż też popełniłem debiutancką książkę, wydaną w zeszłym roku. Jak widzicie po liczbie komentarzy, z popularnością jest średniawo :P Natomiast na popularności mi nie zależało od początku, to było marzenie, które udało się zrealizować. 

W takim razie - po co w ogóle coś tu bazgrzę? Otóż, może i średnio pasuję do towarzystwa, bo mam żonę i dzieci, ale jestem z Wami po cichu od lat - Dzida udowodniła mi już wielokrotnie, że jest to społeczność zwyroli o skrajnych poglądach, która wciąż zaskakuje mnie inteligencją i błyskotliwością. Moja książka nie jest prosta w odbiorze - jestem tego świadom - ale z drugiej strony widzę, że ludzie nie są w stanie zrozumieć dosyć oczywistych dla mnie symboli... Także tego, jeżeli macie jeszcze miejsce na półce (czy tam czytniku), będę wdzięczny za czytnięcie i informację - czy to ja piszę bez sensu, czy po prostu ludzkość nie jest jeszcze gotowa :]

Dzięki z góry za wszelkie komentarze, a ja tymczasem oddalam się zgodnie z protokołem!
Obrazek zwinięty kliknij aby rozwinąć ▼

Kącik czytelniczy dzidowca #2: Nasz matematyczny Wszechświat. W poszukiwaniu prawdziwej natury rzeczywistości.

6
Nasza percepcja wynika ze struktury umysłu. Tym samym jest mocno ograniczona, co unaocznia się coraz bardziej w miarę rozwoju fizyki. Aby odpowiedzieć na ostateczne pytanie, czym jest rzeczywistość, trzeba zatem wznieść się ponad umysłowe schematy. Próbuje tego dokonać Max Tegmark w książce "Nasz matematyczny Wszechświat. W poszukiwaniu prawdziwej natury rzeczywistości." Swoje rozważania opiera o koncepcję wielopoziomowych wszechświatów równoległych, z których najwyższy poziom jest czysto matematyczną strukturą.
Kącik czytelniczy dzidowca #2: Nasz matematyczny Wszechświat. W poszukiwaniu prawdziwej natury rzeczywistości.
Wszechświaty poziomu I to po prostu obszary przestrzeni znajdujące się tak daleko, że światło nie zdąrzyło do nas stamtąd jeszcze dotrzeć. Między takimi wszechświatami nie ma żadnych granic, mogą się na siebie nachodzić i rządzą nimi jednakowe prawa fizyki. Jest to więc subiektywne wyróżnienie zależne od obserwatora.
Kącik czytelniczy dzidowca #2: Nasz matematyczny Wszechświat. W poszukiwaniu prawdziwej natury rzeczywistości.
Wszechświaty poziomu II wynikają z teorii inflacji kosmologicznej. Rozwiązuje ona problem jednorodności i płaskości przestrzeni, zakładając, że zawarty jest w niej materiał inflacyjny, powodujący jej ciągłe rozszerzanie. W miejscu w którym ulega on rozpadowi, inflacja ustaje, tworząc osobne wszechświaty równoległe, będące wyspami na morzu rozszerzającej się przestrzeni. Są to zatem obszary, które nigdy nie będą dla nas dostępne. Z racji innych warunków początkowych mogą mieć odmienne empirycznie właściwości fizyczne.
Kącik czytelniczy dzidowca #2: Nasz matematyczny Wszechświat. W poszukiwaniu prawdziwej natury rzeczywistości.
Wszechświaty poziomu III są konsekwencją fizyki kwantowej. Cząstka nie może mieć dokładnie określonej prędkości i położenia, zamiast tego opisuje ją funkcja falowa, reprezentująca prawdopodobieństwo znalezienia jej w różnych miejscach. Dlaczego ostatecznie widzimi ją w jednym miejscu? Są dwa wyjaśnienia. Pierwszym jest interpretacja kopenhaska, zakładająca, że akt szeroko rozumianej obserwacji załamuje funkcję falową do jednego miejsca. Drugie zaś to poruszana w książce koncepcja wszechświatów równoległych, rozumiana w ten sposób, że zachodzą wszystkie możliwości jednocześnie, a my dowiadujemy się tylko, która nas dotyczy. Zdarzenia mające wiele rezultatów powodują zatem powstanie nowych wszechświatów, które urzeczywistniają każdy wynik.
Kącik czytelniczy dzidowca #2: Nasz matematyczny Wszechświat. W poszukiwaniu prawdziwej natury rzeczywistości.
W przyrodzie wszystko można opisać za pomocą matematyki. Co więcej, własności niektórych obiektów fizycznych, takich jak przestrzeń, cząstki elementarne, czy funkcja falowa są czysto matematyczne. Rzeczywistość jest zatem strukturą matematyczną będącą abstrakcyjnym zbiorem obiektów i określonych między nimi relacji. Obiekty te nie mają żadnych właściwości poza określonymi związkami. Wszystko ponad to jest bagażem narzucanym przez nasze umysły. Hipoteza ta pozwala rozwiązać problem nieskończonej regersji polegający na tym, że naturę można scharakteryzować na podstawie jej części składowych, wymagających dalszego wyjaśniania i tak bez końca. Właściwości przyrody nie wynikają z jej podstawowych elementów składowych, które nie mają żadnych cech, lecz z istniejących między nimi związkami.
Kącik czytelniczy dzidowca #2: Nasz matematyczny Wszechświat. W poszukiwaniu prawdziwej natury rzeczywistości.
Powyższe opisy oczywiście bardzo skrótowo ujmują poruszane w książce zagadnienia. Zachęcam do lektury, aby zapoznać się z nimi szerzej. Książka z tego co widzę nie jest obecnie dostępna w sprzedaży internetowej, można jej szukać w księgarniach stacjonarnych, antykwariatach, a najlepiej tak jak ja wypożyczyć w bibliotece. Polecam i wypierdalam.
Obrazek zwinięty kliknij aby rozwinąć ▼

A może komiks?

32
Cześć dzidki,
czytam (i plusuję), ale raczej nie piszę. Husaria cieszy się tu jednak popularnością, więc może zainteresuję Cię swoim planem. Sprytnym.

Kilka ostatnich postów z husarią:
- https://jbzd.com.pl/obr/4070296/starozytna-husaria
- https://jbzd.com.pl/obr/4038454/i-kto-tu-jest-normalny
https://jbzd.com.pl/obr/4042501/tworcy-gier-obrazaja-rozum-i-godnosc-ludzi
https://jbzd.com.pl/obr/4043284/zajebiste
https://jbzd.com.pl/obr/3993128/just-sobieski-things

I starsze, ale z konkrentej bitwy - pod Hodowem:
A może komiks?
https://jbzd.com.pl/obr/3855948/rozklad-jazdy-na-dzis
A może komiks?
https://jbzd.com.pl/obr/3007744/termopile
A może komiks?
https://jbzd.com.pl/obr/2821440/polskie-termopile
No i co za plan? Od kilku lat pacuję nad komiksem, właśnie o bitwie pod Hodowem.

Wiele osób kojarzy "300" jako film, ale pierwotnie to też był tylko komiks. Czemu więc nie zrobić "400"?

Problem? Nie umiem rysować, nawet nie wiedziałem, że rysownik komiksu nie startuje bez scenariusza...

Z IP Boxów i innych odłożyłem jednak wystarczająco hajsu, żeby opłacić twórców zgodnie z ich rynkowymi stawkami (poszło kilkadziesiąt tys. zł). Ubrałem wszystko w formę fundacji, żeby od razu pokazać, że nie chodzi o dorabianie się na temacie, a teraz zaczynamy strony fanowskie i marketing.
O ile robociznę opłaciłem, o tyle pod wydanie chciałbym odpalić zbiórkę na jakimś portalu. Pewnie i tak będę musiał sporo dorzucić, ale celem jest rozpocząć 11 czerwca (rocznica bitwy) i uzbierać jak najwięcej do 12 września (rocznica odsieczy wiedeńskiej). Potrzeba od kilkunastu do 20+ tys. złotych (zależy od liczby sztuk itp.).

Docelowo komiks będzie wysyłany w zamian za darowiznę min. 10 zł na cele statutowe fundacji, bo nie musimy na tym zarobić. Jeśli jednak coś zostanie, zrobimy dodruki, a być może i kolejne albumy.
A może komiks?
Rzuć okiem na naszą stronę i portale społecznościowe i zacznij obserwować, jeśli ma to dla Ciebie sens 👍🏻

Najaktywniej działamy na FB i Insta:
- facebook.com/polskietermopile // tu więcej historycznie
- instagram.com/termopilepl // tu więcej kadrów, procesu twórczego
- tiktok.com/@polskietermopile // co najmniej raz w tygodniu rolka
- youtube.com/@fundacjapolskietermopile // raczej to co na TikToku, ale czasem też "szerokie" wideo
- x.com/TermopilePL // tu raczej cisza
Można też nas wspierać, np. przy okazji zakupów w necie (https://fanimani.pl/zaproszenie/35859/7290ce5404b34c6c9c113a845f4b96d0).

Dziękuję za uwagę i już wy...
Obrazek zwinięty kliknij aby rozwinąć ▼
0.071508884429932