Platformers 3 i inne morskie klimaty

21
Platformers 3 i inne morskie klimaty
Skoro poprzednie posty cieszyły się dużym zainteresowaniem to dodaję kolejne zdjęcia z morza.
Na pierwszym mamy operacje holowania Petro Gianta. 
Pracuje na statkach, nie na samych platformach, ale z tego co się orientuję to warunki są raczej zbliżone. Dużo zależy od armatora/pracodawcy. Jak jest tani, to jest tanio i chujowo. 
Platformers 3 i inne morskie klimaty
Tak wygląda mała kabina na holowniku. 
Platformers 3 i inne morskie klimaty
A tak nieco większa. Ale ta jest na masowcu z lat 80tych.
Platformers 3 i inne morskie klimaty
Generalnie robota ma swoje wady i zalety. Moim zdaniem, jak ktoś ma więcej niż 30 na karku to się nie ma co w to pchać, szczególnie jak ma się rodzinę. Na początku, szczególnie w kiepskich kompaniach, trzeba znieść sporo. Chujowa atmosfera, wyzysk, niebezpieczne podejście do pracy, szefowie alkoholicy (to bywa plus, bo można ich nie widzieć przez cały kontrakt). Do tego początkowe zarobki to bieda. Kadet dostaje jakieś 300 $/€, czasem więcej, potem pierwsze Stanowiska to 1000-1500$/€. O zarobkach więcej w innym poscie bo to trzeba trochę rozbić.
Platformers 3 i inne morskie klimaty
Jeżeli o zalety chodzi, to wielu kolegów się ze mną pewnie nie zgodzi, ale można zobaczyć trochę świata. To jest romantyzowane przez tych, którzy nie pracowali na morzu, ale prawda jest taka, że się - w zależności od statku i ekipy - da. Większość kontraktu zamknięty jesteś w blaszanej puszce, ale dwa, trzy razy może Ci się uda zejść w jakiejś kolumbii, wenezueli czy innym puerto ryko i mi zawsze te wyjścia dawały spore wrażenie autentyczności. To nie to co kiedyś dziadki miały - po 2 tygodnie w jednym porcie, ale czasem się da. Dodatkową zaletą dla tych którzy już lepiej zarabiają - odpracujesz sobie dla przykładu te 2 miesiące, to potem 2 się byczysz w domu. Mi to odpowiada.
Platformers 3 i inne morskie klimaty
Platformers 3 i inne morskie klimaty
A teraz wypierdalam.
Obrazek zwinięty kliknij aby rozwinąć ▼

AI jako "radiowcy" pojebana akcja

22
"Od 22 października na antenie usłyszymy głosy trojga nowych prowadzących. 20-letniej Emilii „Emi” Nowa, studentki dziennikarstwa, ekspertki od popkultury; 22-letniego Jakuba „Kuby” Zielińskiego, specjalisty od technologii i muzyki oraz 23-letniego, zaangażowanego społecznie Alexa – poruszającego tematy związane z tożsamością i kulturą queer.
Żadna z tych osób nie istnieje.
Wszystkie zostały wygenerowane przez AI."
Przeklejony komunikat:

Kochani, zwracam się do Was z ważną dla mnie (i wierzę, że w pewnym sensie dla Was wszystkich) sprawą.

Niedawno pisałem o tym, że Off Radio Kraków (w którym prowadziłem audycję przez blisko trzy lata) przestaje nadawać w znanej dotąd formule, że wszyscy, którzy dotąd tworzyli to miejsce wylecieli z pracy. Wczoraj poznaliśmy szczegóły – kilkanaście osób z redakcji (mowa o doświadczonych dziennikarkach i dziennikarzach, artystkach i artystach, osobach twórczych) zastąpi sztuczna inteligencja.

Od 22 października na antenie usłyszymy głosy trojga nowych prowadzących. 20-letniej Emilii „Emi” Nowa, studentki dziennikarstwa, ekspertki od popkultury; 22-letniego Jakuba „Kuby” Zielińskiego, specjalisty od technologii i muzyki oraz 23-letniego, zaangażowanego społecznie Alexa – poruszającego tematy związane z tożsamością i kulturą queer.
Żadna z tych osób nie istnieje.
Wszystkie zostały wygenerowane przez AI.
Sztuczne twory mają mówić o kulturze i sztuce, sprawach społecznych, prawach obywatelskich i potrzebach osób queerowych. O kwestiach z zakresu szeroko rozumianej humanistyki – wymagających szczególnej czułości i wrażliwości.
Nie możemy siedzieć cicho, ja na pewno nie mam zamiaru milczeć. Dlatego proszę Was wszystkich o wsparcie i pomoc w nagłośnieniu sprawy – wszystkimi możliwymi kanałami, gdzie tylko się da; UDOSTĘPNIAJCIE ten wpis, naszą petycję (poniżej!!), piszcie do swoich bliskich i znajomych, do osób mniej lub bardziej wpływowych i zasięgowych.
Jeśli znajome dziennikarki i dziennikarze (wiem, że jest Was tu sporo!) albo nasze koleżanki i koledzy po fachu chcieliby zająć się tą sprawą, to każdemu z osobna służę komentarzem (inni ludzie OFF-a również). +48 517 300 673 – to numer do mnie, mogę gdzieś podjechać, mogę połączyć się na Zoomie.
Bo sprawa OFF Radia Kraków to ważne memento dla całej branży. To groźny precedens uderzający w nas wszystkich – w ludzi mediów, w ludzi kultury, we wszystkie słuchaczki i wszystkich słuchaczy.
Ten irracjonalny pomysł narodził się (i został wcielony w życie) w mediach publicznych – miejscu, które, w sposób szczególny, powinno wyznaczać standardy oraz stać na straży wiarygodności, rzetelności i autentyczności. Media publiczne, według statutu Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, powinny zapewniać pluralizm, bezstronność, wyważenie i niezależność przekazu oraz wysoką jakość i integralność – wiarygodność treści.
Decyzję o zautomatyzowaniu naszej profesji podjął Marcin Pulit, powołany na likwidatora Radia Kraków, który mianował się redaktorem naczelnym (naczelnikiem?) OFF Radia Kraków. Zmiany w redakcji nazywa „eksperymentem badawczo-medialnym”. Pisze, że „kreowany przez AI program ma być adresowany do osób z tzw. pokolenia Z, odpowiadać na ich potrzeby i zainteresowania, poruszać kluczowe dla nich tematy, analizować jak AI może wpływać na to, co myślą, jak konsumują informacje” (OK boomer).
W żadnym miejscu nie wspomniał (uważajcie na typa), że kilkanaście osób chwilę wcześniej straciło pracę.
(dodatkowo, pod moim ostatnim postem – o zmianach w OFF-ie – ten Pan miał czelność chwalić się swoim wieloletnim doświadczeniem dziennikarskim. Dla mnie, w mojej opinii, ten człowiek nie ma z dziennikarstwem, z tą profesją nic wspólnego – wiele wskazuje, że z tego zostanie zapamiętany; że przekształcił media publiczne w poligon doświadczalny)
Akcja dla mine odklejona od rzeczywistości, z drugiej strony to rzeczywitość jest coraz bardziej odklejona... 
W komentarzach wrzucam jeszcze link do petycji, bo pewnie tak jak ja więkoszść z was porządnych dizdowców uzna to za pojebane. 
Obrazek zwinięty kliknij aby rozwinąć ▼
0.10858011245728