Niedziela wieczór się zbliża więc za wczasu staram się poprawić humor żeby się nie huśtnąć na żyrandolu. Dziś kanapki Bahn Mi czyli najlepsze co Wietnamczycy zdołali wymyślić od stworzenia człowieka, i wątpię żeby poszli już dalej. Wieprzowe pulpety marynowane z sosem rybnym, ser żółty, marynowana rzepa, ogórki trzymane 30 min w occie ryżowym z cukrem i sosem sojowym, imbir, trochę sałaty rzymskiej i prażona cebulka. Po bokach bułki z jednej strony majonez, z drugiej sriracha. Dodatkowo się zorientowałem w połowie wpierdalania że zapomniałem dodać kolendry, także wyobraźcie sobie że na wierzchu kolendra posypane na bogato. Comfort food