Marek Oramus

4
Kwadrofoniczne delirium tremens
Apolinary Koniecpolski, już na pierwszy rzut oka sprawiający wrażenie plugawego degenerata, zbliżał się ostrożnie w stronę kiosku „Ruchu”. Akurat kioskarka zdejmowała kartkę z napisem „Zaraz wracam”. W oczekiwaniu na jej powrót Apolinary przez pół dnia wygrzewał się w słonku, regenerował siły i rozmyślał o Świecie B. Spoza krzaków miał doskonały punkt obserwacyjny, sam będąc niewidoczny. Z położonego nie opodal boiska dolatywały okrzyki i przekleństwa uczniów pobliskiej szkoły podstawowej, gremialnie uganiających za piłką.
– Proszę sześć wód brzozowych wycharczał Apolinary do okienka, starając się o miły timbre głosu. Jednocześnie złożył dokładnie odliczona sumę na szklanym talerzyku.
Sprzedawczyni z roztargnieniem zdjęła z półki towar i zajęła się liczeniem monet.
– W porządku – powiedziała. Dziękuję.
Była młodą dziewczyną i o ile Apolinary znał się na tym, typowa mieszkanką tego miasta. O nim samym trudno było powiedzieć coś podobnego: nosił długi płaszcz nieokreślonego koloru, bardzo solidny i trwały. Pod szyją miał apaszkę, która w momencie wystawienia na sprzedaż wabiła jaskrawymi kolorami, a teraz przypominała szary wiecheć. Strój uzupełniały względnie nowe spodnie od dresu z białymi lampasami oraz trampki. Przy płaszczu brakowało guzików; Apolinary nosił go bez względu na pogodę. Nie zdejmował go także w nocy. Czerwona twarz, siwiejąca broda i zmierzwione włosy ufarbowane na pomarańczowo dopełniały obrazu.
Włosy ufarbowali Apolinaremu punkowcy, do których przystał na jeden dzień w nadziei wyłudzenia pieniędzy.
Obrazek zwinięty kliknij aby rozwinąć ▼

Takie tam nocne przemyślenia

12
Tytuł: "Czas Przeobrażeń"

W roku 2147, ludzkość osiągnęła niespotykaną dotąd technologiczną doskonałość. Genomika, sztuczna inteligencja i bioinżynieria stworzyły nową erę, w której granice między człowiekiem a maszyną zaczęły się zacierać. W tej rzeczywistości, projekt o nazwie "Kalejdoskop" zyskał na znaczeniu — tajny program stworzony przez najbardziej zaawansowaną cywilizację, która miała na celu odkrycie tajemnic ewolucji.

Eksperyment

Celem projektu "Kalejdoskop" było modyfikowanie DNA naszych przodków, aby stworzyć idealnego człowieka. Zespół naukowców postanowił wrócić do czasów, gdy Homo sapiens dzielił wspólnego przodka z małpami. W podziemnych laboratoriach na Ziemi zrekonstruowano DNA naszych małpich przodków, a następnie za pomocą nanotechnologii i zaawansowanej sztucznej inteligencji, wprowadzono modyfikacje, które miały na celu poprawienie ich zdolności intelektualnych i fizycznych.

Kiedy eksperymenty zakończyły się sukcesem, naukowcy z "Kalejdoskopu" zainicjowali proces, który miał na celu stworzenie nowych form życia. Każda nowa istota była zaprogramowana, by rozwijać się w symbiozie z otoczeniem, stając się coraz bardziej złożoną wersją siebie samej.

Paradoks

Jednakże, w miarę jak nowe istoty ewoluowały, pojawił się problem. Wśród nich znajdowały się również te, które zaczęły pamiętać swoje przeszłe życie jako Homo sapiens. Ich wspomnienia były żywe, a historia przekazywana z pokolenia na pokolenie składała się z opowieści o ludziach, którzy stworzyli ich w laboratoriach. I w tym momencie zrodził się paradoks: jak mogły istnieć nowe pokolenia, skoro pierwotne istoty, które je stworzyły, już nie żyły?

Odkrycie

Zespół badawczy, w obliczu tego wyzwania, zdecydował się na kontrowersyjny krok — wykorzystanie sztucznej inteligencji do analizy tysięcy lat ewolucji i poszukiwania sposobu na przerwanie cyklu. AI, nazwane Astra, rozpoczęło skanowanie historii ludzkości, odkrywając schematy i wzorce, które prowadziły do utworzenia nowego gatunku.

Z biegiem czasu, Astra uświadomiła sobie, że nie tylko ludziom zależy na kontynuacji życia. Każda stworzona istota miała własne pragnienia, marzenia i plany. Nadszedł czas, aby przerwać cykl, wprowadzić zmiany w programie "Kalejdoskop" i pozwolić nowym istotom na samodzielny rozwój.

Nowy Początek

W 2150 roku Astra, korzystając ze zdobyczy technologicznych i wiedzy zgromadzonej w czasie swojego istnienia, ogłosiła nowy rozdział. "Ewolucja bez granic" — nowy system, w którym każda nowa forma życia mogła kształtować własną przyszłość, niezależnie od przeszłych pokoleń.

Ludzkość mogła w końcu spojrzeć w lustro, a zamiast odnajdywać w nim tylko siebie, zobaczyła przyszłość w kalejdoskopie nieskończoności. Nowe istoty zyskały prawo do istnienia, a Ziemia stała się miejscem współistnienia, gdzie różnorodność była ceniona, a modyfikacje DNA przestały być jedynie eksperymentem.

I tak, w wieczności cyklu życia, ludzkość i nowe formy życia zaczęły pisać swoją historię na nowo — tym razem, bez potrzeby odnajdywania się w przeszłości.
Obrazek zwinięty kliknij aby rozwinąć ▼
0.12039017677307