Z energetyką jest jak z majonezem. Red. Wiech nie zna się na obu. Wszyscy wokół toczą wojnę ideologiczną czy Kielecki, czy Dekoracyjny - a wiadomo, że swój, własnej roboty najlepszy, ale wtedy jesteś zły - bo robisz sam, a nie kupujesz, nie jesteś klientem. Podobnie z energetyką - atom francuski/amerykański, gaz ruski/niemiecki, OZE takie lub owakie - byle byś ostatecznie kupił, bo twoje własne jest be/tfu itd a poza tym mamy za sobą medialną i pokoleniową armię, której moda i styl bycia to walka z tym czym dysponujesz. Przepis na najlepszy majonez w 2 minuty w komentarzu.

I chumor wykórwisty

Pozdro z Podhala!

Dzidki wiedzą jak nazywa się ten obraz?