Witajcie bracia dzidowcy.
Jestem w Holandii od jakichś 2 miesięcy i pracuję przez okres wakacyjny na magazynie. No i dostrzegłem u sporej części holenderskiej części załogi pewne charakterysyczne cechy wyglądu. Np. powiększona dolna żuchwa i inne deformacje twarzoczaszki (przynajmniej tyle zauważyłem). Z racji, że do tej firmy przyjmowane są również osoby z pewnymi stopniami niepęłnosprawności, więc nie wziąłem tego pod uwagę jako argument.
Ogólnie przez te 2 miesiące, może 30% spotkanych przechodniów mógłbym uznac za Holendrów (Poruszam się po większych miastach i znaczną większością są turyści, ciapaci i czarnoskórzy)
W każdym razie u dość dużej części ludzi, których uznałbym za rodowitych holendrów, przewijają się na prawdę często te deformacje o których wcześniej wspomniałem.
I pytanko, czy kazirodztwo jest tu powszechne? Czy to tylko już tylko pozostałości kazirodczych zachowań z przeszłości?
Google nie mówi zbyt wiele, a ja się chuja na tym znam a zainteresowałem się tematem.
Zapraszam do dyskusji i wypierdalam