Malborasek.

2
Malborasek.
Powiedziała: „Nie dzwoń po karetkę. To chyba nadszedł ten czas. Chcę zasnąć spokojnie, z twoją ręką w mojej”.
Spojrzał na nią z miłością. Dając przy tym do zrozumienia, że nigdy nie była i nie będzie sama. Opowiedział jej o przeszłości, o tym, jak się poznali, o ich pierwszym pocałunku. Nie płakali, uśmiechali się. Niczego nie żałowali, byli wdzięczni.
Potem powtórzyła cicho:
"Kocham cię na zawsze!"  
I zamknęła oczy..
Odpowiedział jej słowa, pocałował ją delikatnie w czoło. 
I wtedy poczuł przeraźliwy smród.. 
Odór gnijącej padliny wdarł się przez  nozdrza. Zaczęło mu się kręcić w głowie. Zawartość żołądka gwałtownie podskoczyła do gardła. Jego nogi ugięły się w kolanach, a ciało bezwładnie usunęło się na kanapę.
Na jej twarzy pojawił się delikatny uśmieszek. "Ten kabab zapiecze drugi raz" - powiedziała. 
Pokój wypełnił się gromkim śmiechem.
"Ostatni raz dałem się nabrać" - powiedział staruszek odpalając przy tym papierosa.
Siła eksplozji wynisła ich wprost przed bramy Valhalli.
Obrazek zwinięty kliknij aby rozwinąć ▼
0.36384510993958