How to jak mi się udało, tobie też się uda!

13
How to jak mi się udało, tobie też się uda!
Część dzidki.

Po ostatniej wrzutce nie spodziewałem się takiego odzewu z waszej strony i masy pytań.

Mam nadzieję, że tym postem komuś pomogę i znajdzie motywację do działania. 

Padło wiele pytań jak to ogarnąłem, czy były jakieś skutki uboczne itd.

https://m.jbzd.com.pl/obr/3571889/jak-mi-sie-udalo-tobie-tez-sie-uda

Więc od początku. Zacząłem od 120 kg przy wzroście 175 cm, czyli ulaństwo level w chuj. Pozwólcie, że pomine historię jak się tak zapuściłem. Otrzeźwienie przyszło trochę późno jak wraz z otyłością pojawiło się trochę chorób i innych schorzeń. 

Z dnia na dzień rzuciłem stare nawyki żywieniowe i wyjebalem 3/4 zawartości lodówki. Postanowienie, wracamy na dietę keto, byłem na niej wcześniej i było to moje 3 lub 4 podejście więc odrzucenie pieczywa, cukru i innego słodkiego gówna było dosyć proste, pomijając browary przez które dopuściłem się do takiego stanu. Z browarami walka była ciężka jak wiadomo kto, tutaj jebane kusiło zawsze ale musiałem mieć zajebiście silna psychikę żeby z tym walczyć. 

1. Etap - Dieta.

Ketozę zalecił mi dietetyk chyba na moim 2 podejściu kiedy zobaczył moje wyniki krwi, więc teraz wybranie diety nie było trudne. Do diety, która była na minusowym bilansie kalorycznym doszły po jakimś czasie długie spacery, dosyć szybkim chodem i znaczne zredukowanie spożycia alkoholu. Do końca 2023 zrzuciłem jakieś 30 kg. Bez żadnych skutków ubocznych w postaci jakiś fałd skórnych czy innych chujów mujów.

2. Etap - Ćwiczenia.

Na przełomie 2023 / 2024 zauważyłem, że masa jaka była taka jest i waha się kg w + kg w - . Zacząłem regularnie chodzić na basen 3 razy w tygodniu i 2 dni w tygodniu robić treningi kalisteniki. Początek był ciężki w chuj bo nie byłem w stanie wykonać wymaganej ilości powtórzeń. Plan na kalistenike układała mi jakąś apka na tel. Basen natomiast, to w godzinę ile się przepłynęło, to się przepłynęło.
Po miesiącu kalistenike zamieniłem na siłownię a na basenie wyznaczyłem sobie 2 cele.
 1. 40 minut do godziny pływania kraulem lub na plecach.
2. Jak było bardzo słabo to minimum 40 długości żabka i coś tam kraulem. 

To chyba tyle dzidki drogie. Wszystko siedzi w głowie i jak zobaczycie pierwsze pozytywne efekty to ta maszyna zaczyna się bardziej nakręcać i stan psychiczny też się w chuj poprawia.

Pamiętajcie skaj od de limit i tak jak ja wypierdalam dzisiaj na siłownię, to życzę wam tego samego! 

Powodzenia! 
Obrazek zwinięty kliknij aby rozwinąć ▼
0.37479710578918