Tak się zastanawiałem co to za huk mnie dzisiaj obudził. Jak odpaliłem serwisy informacyjne wszystko było jasne. Dupska lewaków wysadziło na całym świecie w tym w redakcjach tvnu, Onetu, Newsweeka, tokfm i na kazdym tweeterze (x) polityków lewoskrętnych.
Od razu odpalam Without Me, Eminema i sobie nucę:
Guess who's back (back, back), back again (again, again),
Trump's back (back, back), tell a friend (friend, friend),
Guess who's back, guess who's back,
Guess who's back, guess who's back
Guess who's back, guess who's back
Guess who's back..
Oczywiście nie bez powodu. W końcu to największy fan Trumpa ;)
Znając szacunek do demokracji demokratów i ich zwolenników zapewne nie obejdzie się bez demonstracji, ataków i jakichś grubszych form niezadowolenia pod szyldem "jak nie wygrywa nasz, to chj nie demokracja, to faszyzm, nazizm, tragizm, inny pierdolizm-farmazolizm, którego znaczenia nie znamy ale słyszeliśmy w mediach".
Chj z tym. Chj z nimi. Amerykanie potrafią wyciągać wnioski. Są światełkiem w tunelu ojebanego w tęczowe plakaty, woke, blm, nowe wojny, kretynizmy klimatyczne i robienie ze świata poprawnie politycznego cyrku, gdzie nikogo na nic nie stać, a tych których było na coś stać zaczęli tracić oszczędności bo m.in. wysokie faktury będące głównym narzędziem urzędników do obniżania CO2 nakurwiaja z każdej strony. Do tego otwarte granice i nielegalni migranci robiące burdel w każdym obszarze na około tego lewackiego tunelu spierdolenia.
W sumie wystarczyło sprawdzić siągnięcia demokratów przez ostatnią kadencję. Największy sukces to trochę parytetow i zajebanie wiewiórki instagramerki. Mając zdrowy rozsądek nie można było inaczej zagłosować.(sukces bo dzikich zwierząt nie wolno mieć tam w domu, więc... Chj, w sumie nie wiem jak to wytłumaczyć jako sukces, bo to było zbyt pojebane nawet jak na rządy demokratów - pokazali w ten sposób jakimi są kurwami-hipokrytami pełnymi "empatii" i "miłości" do natury i człowieka).
Trudno ocenić na ile to wygrana Trumpa a na ile niechęć do demokratycznych dzbanów. Tak czy inaczej zazdroszczę. Teraz lewactwo będzie mogło płakać i narzekać w bezpiecznym i rozwijającym się gospodarczo kraju a media tam będą miały o czym pierdolić i czym manipulować przez 4 lata.
No dobra może trochę za bardzo optymistycznie podchodzę do tego, jednak jakoś tak spokojniej się czuje z myślą, że kobieta, która nie potrafi samodzielnie złożyć zdania nie będzie z nikim negocjować czy to w sprawie wojen, czy to w sprawie energii, czy to.. kurwa w jakiekolwiek sprawie ;)
Życzę nam także udanych wyborów i wypierdalam póki widno.