Zatruli się tu. Zatruli się tam.
Co trzeba zrobić?
Zakazać.
Zakazać wszystkiego!
Żeby bezmózgie przygłupy nie musiały przemęczać się czytaniem i samodzielnym myśleniem.
Gdzie byli i co robili rodzice tych zatrutych dzieci?
Społeczeństwo debili zarządzane przez jeszcze większych debili, wybranych przez debili astronomicznego kalibru.
Rzygać się od tego już tylko chce.