Jak wyhodować włosy?

79
Siemano, długo się zastanawiałem czy to napisać ale w końcu się przełamałem. Mam problem, z którym borykam się już odkąd skończyłem 12 lat - łysienie androgenowe. Zaczęło się u mnie bardzo wcześnie i jest bardzo dokuczliwe, bo mam prawie łysy placek z tyłu głowy, zakola (w porównaniu z tyłem to nie jest problem). Dodatkowo mam wrażenie, że ostatnio stan się pogorszył i tak jak po bokach rosną zdrowe i grube włosy tak na czubku u góry są cienkie i co raz rzadsze. Stąd moje pytanie bo to mój największy kompleks, z którym nie potrafię sobie poradzić - byłem już u specjalistów i każdy pierdolił na odpierdol żeby tylko hajsik wpadł za leczenie. Macie jakieś pomysły/sprawdzone sposoby żeby to odwrócić albo chociaż zagęścić te włosy żeby mieć czym przykryć czoło. (Turcja odpada na starcie XD). Nie wiem już gdzie szukać pomocy a nie chce być całkowicie łysy za rok/dwa. Pomocy, proszę.
Jak wyhodować włosy?
Obrazek zwinięty kliknij aby rozwinąć ▼

Mamy tu jakiegoś specjalistę od włosów?

23
Dzidki nie sądziłem do tego dojdzie, ostrzegany byłem wiele razy, ale widzę, że przez ostatni miesiąc się to pogłębia.

Moje włosy na czubku głowy ostatnio stają się coraz cieńsze i coraz bardziej zaczyna prześwitywać przez nie skóra głowy, oczywiście nie widać tego jeszcze aż tak, trzeba się mocno z góry nachylić, żeby to zobaczyć, ale zaniepokoiło mnie to bo rozwój tego jest znacznie szybszy niż np. zakoli, które bardzo powolutku mi się cofają i się nimi nie przejmuje. 
Nie wiem czy sobie już wmawiam czy nie, ale mam wrażenie, że codziennie zostawiam pod prysznicem przynajmniej małą garstke włosów.
Da się coś na to jeszcze poradzić czy pozostaje mi trycholog?
A jeśli pozostaje tylko ta druga opcja, to wpisując to hasło w google wyskakuje mi wiele propozycji konsultacji online- bullshit i iść do normalnego lekarza, czy można spróbować? Bo jeśli jest tak, że faktycznie na to schorzenie jest tylko kilka rozwiązań i wystarczy przypisać jakieś tam leki, to konsultacja online wcale nie musi być takim złym pomysłem.
Trzecia opcja, nie taka zła bo mam całkiem spoko brodę, to ojebać się na łyso, ale jednak póki jest co ratować to chciałbym podziałać w tym temacie.

Jeśli ktoś z was miał ten problem i o dziwo sobie poradził, choć w wielu przypadkach to jest nie do uratowania, a jedynie do spowolnienia, to chętnie poczytam wasze historie.
Jeśli ktoś się zna na temacie i wie co poradzić to też zapraszam.
Obrazek zwinięty kliknij aby rozwinąć ▼
0.14643597602844