Był u mnie dzisiaj przedstawiciej firmy która zajmuje się zakładaniem fotowoltaiki i pomp ciepła , przedstawił się imieniem i nazwiskiem oraz z jakiej jest firmy(w przeciągu miesiąca z tej samej firmy był już 3 razy, za każdym razem inny typ, no jak jehowi kurwa i nie wytrzymałem) i zaczyna się rozmowa.
-Czy myślał pan nad założeniem paneli słonecznych i pompy ciepła bo mamy świetną ofertę a nasza firma jako jedyna w regionie zajmuje się montażem paneli i pomp ciepła wysokiej jakości w niskiej cenie jednocześnie. To mu odpowiadam:
-Dziękuję ale chcę pozostać przy obecnym źródle ogrzewania bo sobie policzyłem i mi się te całe panele i inne pompy ciepła nie opłacają.
-A czym pan ogrzewa dom? (i tutaj sobie myślę oho znowu zaczyna się marketingowa gadka na temat wyższości pomp ciepła i fotowoltailiki nad tradycyjnym ogrzewaniem ale nie tym razem)
-Piecem
-Ale jakim piecem?
-Kominkiem
-Ale kominek to nie piec, no dobrze a czym pan pali w tym kominku?
-Pomyślałem sobie, a czym można do kurwy nędzy palić w kominku? I mówię mu że żydami :)
Po chwili ciszy gość pyta
-Jak to żydami?
-No normalnie, wrzucam żyda do pieca lub jak pan to nazywa kominka i podpalam pejsy a po jakimś czasie dokładam kolejnego żeby nie zgasło i tak w kółko. Na noc zawsze krzyknę do mamy lub brata "dołóżcie 2-3 żydów i zamknijcie cug żeby się za szybko nie wypaliło i trzymało ciepło do rana."
-Pan żartuje?
-Nie, mówię całkiem poważnie.
-W takim razię dziękuję i życzę miłego dnia.
A ja z podniesioną prawą ręką mówię Auf Wiedersehen.
Mam nadzieję że już więcej nie będę musiał z nimi rozmawiać.