Pomimo utraty ważnego ogniwa kadrowego oddziału, przystąpiliśmy do ofensywny dywersyjnej. Walki o równość dla szarej mniejszości dzidowej nie ustają pomimo przewagi liczebnej wroga. 
Szarki mamy was w swej opiece.

Smutek, złość i żal...Nieodłączne emocje dowódcy gdy traci swoich wiernych druchów. Dziś z rannami odniesionymi w boju odszedł z terytorium okupowanej JBZDY użytkownik Woombat. Ranny, mam nadzieję że rekonwalestent się jeszcze kiedyś pojawi w naszych szeregach.
Smutek jednakże nie może przyćmić chłodnego myślenia Dowódcy... Wtem, decyzja mianowaniu na opuszczone stanowisko nowego członka załogi, mianowicie: eghuj
Życzę powodzenia synu.

Woombat nikt z Twojej michy jeść nie będzie, będzie czekała na powrót właściciela.

WyjadaczMaczugow wiesz gdzie Nas szukać. Też stałeś się ofiarą.

Posiłek w ukryciu górskich skał podczas ataku altylerii przeciwnika większego liczebnie ale nie mądrzejszego, to daje nam przewagę.

Walka o prawa szarej mniejszości wciąż trwa.

Straty w sprzęcie coraz większe, na szczęście w ludziach nie ma żadnych po stronie wyzwolicieli dyskryminowanej szarej nacji.
Stado wciąż silne i zjednoczone w boju.
To mówił ja, wasz kapitan.

Ciężkie boje, walka w odwecie doprowadziła Nas do starać w gęstych zabudowaniach omijając pola otwarte. 
Ale wciąż dzielnie walczymy o równe prawa dla szarej mniejszości dzidowej.

 Wciąż czujni by walczyć z dyskryminacją szaro-rosową. Choć czasem trzeba oddać pola by potem zadać cios na całe gospodarstwo żółtej postkomuny.

Jedzie walczyć z faszystami o prawa dla szarej społeczności okupowanej dzidy.


Szaryzowane.