Ostatnio się wam pochwaliłem, jak chujowo spawałem dnia pierwszego. A dziś - dnia czwartego - osiągnąłem perfekcję (prawie).
Aż majster pochwalił. Zero podtopień, grubość niezła, spoina nierówna i na łamaniu dobrze było (TIG 141)

Jest potencjał, czy lepiej sobie odpuścić?
Jakie macie własne rady i doświadczenia?

(Tak, zdjęcia robione kartoflem, z obiektywem 2MP, bez światła i przez niewidomego)

Panowie, dzisiaj pierwszy raz w życiu miałem spawarkę w ręku. TIG. Aparat słaby, ale coś tam widać.

Jak oceniacie?

W garażu walały się stare felgi, a spawarka, chłodnica i butla zawsze poplątane kablami były przeciwieństwem ergonomii, więc temat trzeba było ogarnąć...

Ramka z profili 30x30x3, łożyska na rączce do wrzucenia poziomo na samochód. Alusy od civica 15", opony 185x50.

Ogólnie wyszedł mega wygodny i stabilny. Przechylenie z pełną butlą nie wymaga wysiłku, kable na ziemi czy inne drobiazgi przy takich kołach nie są problemem

Mam nadzieję, że się spodobał, już wypierdalam.... ;)

Wypierdalam.

Ciężko mi dojść w niektóre miejsca. Poszukuję jak najkrótsze uchwyty, soczewki, ceramiki, itd. pomoże ktoś ? Place 10kafli złota za pomoc xD 

Kiedy zajebiesz tak dobrą spoinę, że brygadzista koronuje cię złotą rękawicą spawalniczą.