Ukraina obawia się nie tylko rosyjskich wojsk, ale również (a może bardziej) przerw w dostępie do prądu. Ich widmo może stać się ponurą rzeczywistością nad Dnieprem niemal w każdej chwili. Kraj jest nieprzygotowany na sezon grzewczy, a sprawy energetyczne przeradzają się w kryzys polityczny. Rząd atakuje nie tylko prorosyjska opozycja, ale również były prezydent Petro Poroszenko i Julia Tymoszenko.
Jakie jest źródło kryzysu?
Czy doprowadzi on do głębszych przetasowań na scenie politycznej? Dlaczego cała sytuacja może być problematyczna dla Polski?