Hej dzidki, kiedyś kto zarzucił, że KK nie powinien tworzyć podobizn Boga Ojca, czy Jezusa ze wzgledu na zakazy znajdujące się w ST. Taki zakaz znajduję się w (Pwt 4, 15-18):
15 Pilnie się wystrzegajcie - skoroście nie widzieli żadnej postaci w dniu, w którym mówił do was Pan spośród ognia na Horebie - 16 abyście nie postąpili niegodziwie i nie uczynili sobie rzeźby przedstawiającej podobiznę mężczyzny lub kobiety, 17 podobiznę jakiegokolwiek zwierzęcia, które jest na ziemi, podobiznę jakiegokolwiek ptaka, latającego pod niebem, 18 podobiznę czegokolwiek, co pełza po ziemi, podobiznę ryby, która jest w wodach - pod ziemią.

No właśnie, jak przyjrzymy się temu fragmentowi to można zauważyć, że zakaz czynienia podobizn wydał Mojżesz interpretując to co widzieli Izraelici (a nie widzieli nic oprócz ognia). Dla Mojżesza oznaczało to, że Bóg nie ujawnia swojej postaci ludowi, który z tego powodu nie powinien czynić podobizn. Dodatkowo istotne jest to, że zakazując czynienia podobizn można było uchronić lud (taka prewencja) przed czynieniem podobizn innych bożków okolicznych ludów.
To co mnie ruszyło w tym fragmencie to fakt, że skoro lud nic nie widział to, to znaczy że Bóg się nie objawił. Ale pomyslmy, czy ten stan rzeczy się nie zmienił?
Bóg objawił siebie w osobie Jezusa Chrystusa, który stał się Bogiem-człowiekiem, a który świadczył o Bogu, jak o kochającym Ojcu. Skoro więc, Bóg objawił się ludowi i to pełniej niż można by się tego spodziewać to ileż sensu ma zabranianie czynienia podobizny Jezusa, albo Boga Ojca?