Dla nieznających angielskiego, albo za leniwych by oglądać.
Glin (aluminium) silnie reaguje z wodą tworząc tlenek glinu, wodór, ciepło. Z reakcji da się wyciągnąć też prąd stały.
Normalnie glin pokrywa się tlenkiem i reakcja ustaje, ale jak się doda reaktuwnego metalu (sód, potas, gal), albo jego wodorotlenku to można "strawić" całe alufelgi.
Wodór może zasilać silnik spalinowy albo ogniwo paliwowe (dalej silnik elektryczny).
Odpady to "para wodna" i tlenek glinu - nie reaktywny związek występujący masowo w naturze, który może być oddany to huty i zredukowany do czystego glinu (nowej baterii).
Zalety wobec samochodów na wodór(Toyota Miray): brak zbiornika z ciekłym wodorem i wycieków (woda dodawana jest na żądanie).
Zalety wobec silników spalinowych: aluminium można wytwarzać z wykorzystaniem energii odnawialnej. Benzynę niby też, ale benzyna syntetyczna jest droższa od aluminum.
Zalety wobec elektryków z baterią: nie potrzeba litu, kobaltu ani innych świństw.
Aluminium ma wyższą gęstość energetyczną (z objętości taka samą jak benzyna) - więc zasięgi jak w klasycznym silniku. Da się to zbudować tak żeby się nie paliło jak flota Stanisa.
Zamiast ładowania trzeba wymienić ogniwo więc wizyta na stacji to kwestia minut, a nie godzin.
Jedyną wadą jaką widzę to straty energetyczne. "Ładowanie" to wsypanie produktu do pieca huty aluminium, a ta ma duże straty w postaci ciepła.