Byly pracodawca zalegal z wyplatami, sprawa zostala skierowana do sadu pracy, sad wydal nakaz zaplaty,
poszedlem z tym nakazem do komornika, po kilku latach komornik stwierdzil ze dlug jest niesciagalny i zalecil zlozenie pisma o wyplate swiadczen z funduszu gwarantowanych swiadczen pracowniczcych
tak zrobilem, po czym dostalem odmowe wyplaty z tego funduszu uzasadniona tym, ze pracodawca nie oglosil upadlosci. Zadzwonilem do tego funduszu zapytac sie co w takim razie mam zrobic, skoro ani pracodawca mimo sądu i komornika, ani fundusz swiadczen GWARANTOWANYCH nie chca wyplacic mi zaleglych wyplat - uslyszalem ze moge wniesc do sadu pozew przeciw funduszowi o odmowe wyplaty pieniedzy, innej drogi prawnej nie ma.
Podobno pracownik jest tak bardzo chroniony prawnie, a w praktyce to nic nie może... Jedynie pozwać instytucję państwową w sądzie, a to są przecież koszta na które przeciętnego kowalskiego nie stać, nie wspominając o tym ile czasu to może potrwać... O dobrą pracę ciężko bo kryzys, zaległych wypłat nie mogę odzyskać... zostało mi tylko porzucić moje życie i wyjechać z tego kraju żeby nie zdechnąć z głodu... jestem załamany... ok, wypłakałem się, a teraz wypierdalam :/