Wracam nocą z lotniska, zapieprzam przez Krk przez miasto - odcinek dwupasowy. Widzę w lusterku czarną Bejcę, chce wyprzedzić i zjechać na prawy pas. Przyśpiesza, wiec ja tez przyspieszam. Mam włączony kierunkowskaz. Chcę wyminąć, nie pozwala mi na to kierowca BMW.
Gdy już przegiąłem z prędkością, właczyli światełka i dojezdzają z prawej strony. Opuszczam szybe i mandurowy sapie o predkoscy - zwracam uwagę, że uniwmozliwiali mi manewr wyprzedzania. Koleś wyjeżdża mi z tekstem, czy chcę stracić dzisiaj prawojazdy...
Uratował mi dupę "złotówa", ktory ich strąbił więc sie nim zajęli.
Pytanie: czy prowokowanie przez policję oraz w tym momencie zastraszanie ma jakies podatawy prawne? Nie nie przedstawił sie, nie podał stopnia ..