Ahsoka wtf

9
Ahsoka wtf
Yo, obczaiłem serial Ahsoka o postaci tej laski-padawan Anakina Skywalkera (później ten w masce z astmą i z mommy issues) z animacji "Wojny Klonów". Wyłączyłem w połowie pierwszego odcinka wkurwiony, teraz wróciłem, oglądam i mam wrażenie że jest.. spoko?
Ale od początku.

 Ahsoka w tym serialu już jest rzeczywiście opanowaną, badass mistrzynią jedi. Poznajemy trochę co ona tu robi a potem szybko serial "nakreśla" mniej więcej o co chodzi w fabule i przechodzimy do perypetii padawan Ahsoki. I to mnie odrzuciło jak pierwszy raz oglądałem, bo ta niby padawan zlewa obowiązki, ma kolorowe włosy, mieszka z kotem i nie ogarnia życia a co dopiero porządku w pokoju. Za pierwszym razem wydawało mi się że ten serial to kolejne pomyje typu she-hulk adresowane tylko dla nierozgarniętych kobiet które nie wiedzą co ze sobą zrobić, jakby twórcy zrobili postać dziewuchy-piwniczaka żeby dziewuchy-piwniczaki przed ekranami mogły mówić: whoaa, ona jest taka jak jaaaa, ale ona jest cool że jest chamska i nie do zniesienia dla otoczeniaaa ✨✨.
 Ale uznałem parę dni później: chwila chwila a może właśnie to jest normalna moja reakcja, że nie podoba mi się ta postać bo nie jest rozgarnięta? Zobaczyłem to znowu i spojrzałem na to z drugiej strony. Ta postać ma być zjebana, ma mieć dobre i złe cechy i się rozwijać i pokonywać trudności bo to jest najciekawsze w dobrze napisanych postaciach. Może w końcu możemy zobaczyć twórców którzy rzeczywiście robią dobre seriale z serduchem i w końcu ktoś potrafi napisać dobrze postać kobiety-bohaterki? Tak szczerze zaczynam się jarać i bardzo liczę na to że pod koniec tego serialu kompletnie wciągnięty będę kibicował którejś postaci.

W skrócie: Ahsoka może być spoko, dzięki za uwagę i wypierdalam.
Obrazek zwinięty kliknij aby rozwinąć ▼
0.11028504371643