Trud mój zakończon. Relingi mym koszmarem, ale upór wynagrodzony modelem sklejonym.

Średnio dumny jestem ale proszę bardzo. 1/72. 

Kadłub już pomalowany i działka boczne takoż wymalowane sklejone i założone. Drewniana imitacja pokładu przyklejona. Wyższy pokład już też częściowo pomalowany i posklejany.
Trochę zaś się zastanawiam nad elementami fototrawionymi(blaszki i inne metalowe dodatki), czy je malować na kolor jak byłyby w oryginale czy zostawić takie złote jak na fotkach by odznaczały się i lśniły jak podopiecznego admina jajca.

Nareszczie przybył model łajby która nam naklepała na Westerplatte i mogła być bohaterem filmu "Jak rozpętałem II wojnę światową".
Czas malowania i ćpania oparów kleju i farb nadszedł ponownie.
Fotki będę wrzucał w miarę postępu nad modelem.

Nareszczie przybył model łajby która nam naklepała na Westerplatte i mogła być bohaterem filmu "Jak rozpętałem II wojnę światową".
Czas malowania i ćpania oparów kleju i farb nadszedł ponownie.
Fotki będę wrzucał w miarę postępu nad modelem.

Mój trud skończon, model sklejony i pomalowany.
Nie wyszedł tak źle jak na mój pierwszy model.
Co nawąchałem się kleju i farb to moje.
Następny będzie model statku Schleswig-Holstein, wersja z roku 1935 (ta po retroficie, bo jest jeszcze dostępna wersja z 1908, ta pierwotna po wodowaniu).