Tytul

51
Zajebali mi rower. 

Pierwszy raz w życiu byłem tak zmęczony po pracy że zapomniałem się i nie schowałem go do piwnicy. Tylko przypiąłem przy drzewie pod domem i mam za swoje. 

Przez duża wadę wzroku nie mogę jeździć autem, nie mogę jeździć MPK bo mam zawroty głowy. Rower pomagał mi dotrzeć tam gdzie chciałem. 

A co najważniejsze do pracy. 

Jak jakiś pies spyta mnie czy sam go nie ukryłem żeby ubezpieczenie wyłudzić to mu najebie. 

Mam dość i czekam 1.5h na posterunku i szlak mnie trafią. 

Może sam komuś zajebie rower jak psy nie znajdą.
Obrazek zwinięty kliknij aby rozwinąć ▼
0.25531506538391