Gówno (zesrałem się)

17
Odechciewa się żyć w tym państwie z gówna. Przez idiotów z Warsaw Night Racing i innych gówien tego typu ma być wprowadzony przepis tak niejasny i ogólnikowy, że za sam donos mogą kogoś ujebać bez podstaw i to w interesie kierowcy będziwe się wybronić, gdzie w trakcie postępowania nie masz samochodu i prawka. Zagrali platformie na kompleksach jak na skrzypcach
Co w przypadku tych kulturalnych zlotów, gdzie właściciele np. AmCarów zjeżdżają się na parking, żeby się spotkać, pogadać, porobić zdjęcia? Czy to już będzie organizacja i uczestnictwo w nielegalnych wyścigach?

Co w przypadku, gdy na parkingu pod McDonaldem czy innym Lidlem akurat stoję autem uważanym za przypałowe (np. e46) a niedaleko stoją też chłystki w A35 czy innym S3, którzy przed chwilą robili chlew na mieście? Czy to już uczestnictwo w wyścigach?

Co jeśli w zimie, kiedy leży śnieg lub jest oblodzona droga, podczas ruszania ze świateł czy skręcania, zacznie "tańcować" tył? Kiedy będzie to drift a kiedy kontrolowanie auta w trudnych warunkach?

Czy lajk (lub reakcja, np. "wrrr") lub komentarz pod wydarzeniem na fejsbuku to będzie już promowanie nielegalnego wydarzenia?
O ile rozumiem skąd się bierze motywacja do zaostrzenia przepisów, bo rzeczywiście "branża" sama się o to prosi, o tyle wystarczająco długo żyję w tym kraju aby mieć świadomość skali nadużyć i naciągania przepisów, aby tylko kogoś udupić i podbić statystyki na polecenie komendanta.

Szkoda tylko, że nikomu nie chce się iść w drugą stronę. Nie mówię już o budowie torów czy nie zamykaniu obecnych, bo to potulne marzenia, ale wydzielenia placu gminnego, nieczynnego lotniska czy mało uczęszczanej drogi chociażby raz w miesiącu na coś w stylu "legalnego treningu kontroli auta".
Obrazek zwinięty kliknij aby rozwinąć ▼
0.4170560836792