Nawet nieźle idzie mi ten remont. Już widać koniec.

Witam brać dzidową,
Jako, że mnogo tutaj majstrów maści wszelakiej chciałbym zasięgnąć rady.
Remontuje dom po rodzicach i nadszedł moment zrobienia schodów przy tarasie (dom na podwyższeniu).
Jednak napotkałem problem w postaci dołków na powierzchni płyty na odcinkach AB i BD, jak na obrazku, szare to jak powinna wyglądać płyta, czerwone linie to krzywizna (rzeczywiste dołki dochodzą do 15mm).
I teraz pytanie, co z tym fantem zrobić przygotowując taras i schody pod gres.
Czy:
a) zaszalować na wysokości punktu A po krawędzi AB, zagruntować i nałożyć zaprawę naprawczą ściągając przy scianie CD na zero (na zero bo już są drzwi i jest ładny spadek od ściany)?,
b) jak wyżej ale zamiast zaprawy dać mrozoodporny klej do płytek?,
c) pierdolić to i zalewać schody w poziomie od A zostawiając fragment wystający ponad taras, a wyrównywać potem na kleju przy kładzeniu gresu?.
Sama płyta betonowa ma trochę ubytków, ale minimalnych nie kwalifikujących się pod wylewkę naprawczą.
Z gresem mam pierwszy raz doczynienia dlatego wychodzę z pytaniem.
Dzięki za pomoc!

Ostatnio poruszyłem temat jak pozbyć się różowego koloru i ubytków w karton gipsie, jak się już za to wziąłem okazało się że ta płyta jest tak chujowo postawiona że trzeba było wszystko wyjebać w pizdu.

Mam obecnie to pomieszczenie w stanie takim jak poniżej, chciałbym w miarę możliwości zrobić jak najwięcej sam, od czego byście zaczęli? Planuje dorzucić ze dwa gniazdka więcej niż jest obecnie, a także ogarnąć pajęczynę kabli. 

Dacie jakieś porady co dalej?

Siemka

Jako że na jbzd jest ogromna ilość inżynierów i fachowców to przybywam z zapytaniem dotyczącym remontów... Otóż mam od niedawna niedużą posiadłość i autor tej budowli troche odjebał z kolorami, no a że zrobił to jak u obcego to w niektórych miejscach farba odpada. Moje zapytanie brzmi, co byście zrobili gdybyście się dowiedzieli że Wasza siorka opierdala kiełbachy kosmitom?

A tak na poważnie. Jak ogarnąć temat na karton gipsie żeby farba nie odpadała jak nałożę nową. Trzeba starą farbę zedrzeć czy można coś nałożyć na to? Nie chcę jakoś bardzo w koszty iść, bo to pokój pod wynajem dla członka rodziny, a chcę to ogarnąć żeby dało radę się tu w ogóle chociaż spać...

Poniżej zdjęcie jak wygląda NAJGORSZY kawałek tej ściany. Jak to ogarnąć?