TRAPPIST-1 Jeden z najbliżej położonych względem Ziemi układów planetarnych

31
TRAPPIST-1   Jeden z najbliżej położonych względem Ziemi układów planetarnych
To my - urodzeni za wcześnie, by kolonizować sąsiednie planety i za późno by odkrywać nowe kontynenty, ale... 
Urodzeni w chwili, gdy cały nasz światopogląd może zmienić się o 180°.
Wiem, kochane dzidki, że to katolicka strona, jednakże jak tu wierzyć w istotę wszechmogącą formującą planety i co jej się żywnie podoba, gdy jesteśmy świadkami takich odkryć. (Oczywiście nie chcę nikogo tu odwracać od wiary, broń Boże! Każdy ma prawo do własnej koncepcji postrzegania wszechświata i wiem, że wiara czyni cuda :) ) 
TRAPPIST-1   Jeden z najbliżej położonych względem Ziemi układów planetarnych
Ale... Do rzeczy - TRAPPIST-1 
Jest to Ultrachłodny czerwony karzeł (czyli najliczniejszy znany nam typ gwiazd występujący we wszechświecie, stanowiący 80% drogi mlecznej, lecz o tak niskiej emisji światła, że nie sposób nam dostrzec go gołym okiem na niebie)

Poniżej Proxima Centaurus, najbliżej położony nas czerwony karzeł sfotografowany przez teleskop Hubbele'a (znajdująca się około 4,24 lat świetlnych od Ziemi)
TRAPPIST-1   Jeden z najbliżej położonych względem Ziemi układów planetarnych
Dlaczego TRAPPIST-1 jest tak fascynujący? Naukowcy poszukujący egzoplanet (planet krążących wokół innych gwiazd) odkryli za pomocą  Kosmicznego Teleskopu Spitzer po niemal 1000 godzinach obserwacji układu ustalili, że wokół gwiazdy krążą nie trzy, a aż siedem planet. TRAPPIST-1 znajduje się gdzieś  między gwiazdozbiorem Ryb i Wodnika w odległości około zaledwie 39 lat świetlnych od Ziemi!
Teleskop Jamesa Webba, który chyba jako jedyny daje mi jeszcze siły by żyć w tym strasznym świecie na przestrzeni całego ostatniego roku, przyglądał się zarówno całemu układowi, jak i każdej z siedmiu planet pojedynczo. Wiadomo, że układ ten na wiele sposobów różni się od naszego układu planetarnego. Gwiazda centralna rozmiarami przypomina bardziej Jowisza niż Słońce. Wszystkie planety krążą bardzo blisko niej. Najbardziej wewnętrzna na okrążenie swojej gwiazdy potrzebuje 45 godzin, najodleglejsza - niecałe 19 dni. Choć temperatury na powierzchni czterech planet mogą sprzyjać obecności wody, to należy pamiętać, że w takiej odległości planety wystawione są na silne rozbłyski na powierzchni gwiazdy, które potencjalnie mogłyby sterylizować ich powierzchnię uniemożliwiając powstanie życia. Co więcej, wszystkie planety najprawdopodobniej zwrócone są stale tą samą stroną do gwiazdy, a więc posiadają część, która jest wiecznie oświetlona i część, która stale pogrążona jest w ciemności.
Przepraszam was za tak długi post, ja się mega jaram takimi odkryciami, star wars to wcale nie takie sci-fi :)) 
Źródła 
https://spidersweb.pl/2022/12/jwst-trappist-1.html
https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Czerwony_karze%C5%82
Obrazek zwinięty kliknij aby rozwinąć ▼

Orion

22
Orion
Nadchodzi zima. Nadszedł grudzień. Oznacza to że również nadszedł czas zimowego nieba nocnego. Razem z tym nadesza moja ulubiona konstelacja Orion. Jest to 26. co do wielkości konstelacja naszego nieba, położona w tzw. obszarze równika niebieskiego co oznacza, że jest widoczna z obydwu półkól naszego dysku w zależności od pory roku.

Czas szczytowania Oriona nad naszym krajem z tektury przypada właśnie na początek grudnia. 
Orion
Od zawsze gdy się wpatrywałem w zimowe niebo to szukałem tych trzech dziurek w naszej kopule przez które wpada sporo światła. Wyobrażałem to sobie jako przód wielkiego statku kosmicznego, czy innej ogromnej machiny.
Na tym zdjęciu widać również wielką mgławicę która nazywa się (o dziwo) Wielką Mgławicą w Orionie (fachową nazwa M42) 
Orion
Dopiero jak się zestarzałem to odkryłem, że 
1. Ten zbiór gwiazd nazywa się Orion i nie zawsze mogłem go znaleźć, bo po prostu latem jest niewidoczny 
2. Jest dużo większy niż myślałem. Od tych trzech gwiazdek w dół, ale też od tych trzech gwiazdek w górę
3. Te trzy gwiazdki to nie czoło statku kosmicznego, ale Pas Oriona
4. I najważniejsze - to nie statek kosmiczny tylko postać w ludzkiej formie 
Orion
Następnym razem jak wyjdziecie z piwnicy i spojrzycie na zimowe nocne niebo, poszukajcie Pasa Oriona i odkryjcie że rzeczywiście można sobie wyobrazić w tym gwiazdozbiorze postać.

Jak ktoś ma dostęp do ciemnego nieba to polecam zabrać z sobą lornetkę i poszukać Mgławicy - nieco poniżej pasa.

Zdjęcia wszystkie kradzione, tekst sam wymyśliłem. Miłego i wypierdalam
Obrazek zwinięty kliknij aby rozwinąć ▼
0.11191320419312