Tak, żebram o plusy bo się sporo nad tym napracowałem. wersja poprawiona, admin liczę na główną...
2023 musielovsky et al. jurnal of dzidowiec. all rights reserved.
Abstrakt: w tym artykule opowiem wam dlaczego tinder to zło do szpiku kości, poruszymy temat algorytmu, subskrybcji i efektów społecznych, wpływu na kobiety i na mężczyzn.
Wniosek 1. Tinder zszedł na psy. Oczywiste co? zawsze była to patoaplikacja ale teraz przechodzi samą siebie. W darmowej wersji daje dosłowne nic a w płatnej jeszcze mniej.
wniosek 2. Łatwiej jest poderwać babę w prawdziwym życiu niż tam. Serio? A no serio. Przy podrywaniu na żywo to najwyżej baba cię oleje, powie, że ma chłopaka albo coś w ten deseń. Tu nawet jak zapłacisz to prawdopodobnie cię nie zobaczy. Tak jak każda moja dziewczyna była przynajmniej 7/10 a raz miałem taką co do wielu by czochrało turboptysia z 3 razy z rzędu, tak na tinderze mnie nawet 4/10 nie lajkują. I nie, nie wierzę w to, że jestem taki brzydki. Po zerwaniu z moją dziewczyną napisałem do 2 koleżanek ze studiów i obie umówiły się ze mną na kawę od strzała a na odpowiedź nie czekałem dłużej niż 10 min.
Prawda 1. Baby mają tindera premium za darmo, bo to one napędzają ruch, naprawdzę rzadko zdarza się aby babie wyskoczył limit polubień na dzień. one generują pieniądze piwniczaków i się dowartościowują tinderem. Jakby dziewczyny miały takie same ograniczenia jak mężczyźni tinder dosłownie by upadł.
wniosek 3. tinder daje shadowbana za wszystko, za dużo w prawo - shadowban, za dużo w lewo - shadowban, dwa dni cię na apce nie było - shadowban. Za mało piszesz - obniża ci ranking, za dużo piszesz - uznaje cię za bota.
Prawda 2. przez pierwsze 12 h od założenia konta jesteś dużo częściej wyświetlany laskom, to powoduje więcej like - ale niech cię to nie zmyli w zakładce "polubienia" podaje zawyżoną liczbę like. ja popełniłem ten błąd i kupiłem sobie premium, ale byłem cwany i kupiłem sobie kartą podarunkową więc zapłaciłem mniej.
Wniosek 4. Jest to najpodlejsze korporacyjne żerowanie na uczuciach mężczyzn. Aplikacja dosłownie na każdym kroku bombarduje cię "kup coś" nawet jak wykupisz subskrypcję. masz tinder platinum? super. kup superboosta za 120zł albo superlajka za 30... jak kupisz to na pewno się uda ta pra już na ciebie czeka. Na pewno....
Eksperyment 1. "przecież ja ze swoją babą się poznałem na tinderze i jesteśmy małżeństwem" - super ale ile lat temu to było? Pokaż tego posta swojej dziewczynie i załóżcie tobie tindera. Przekonasz się, że czasy kiedy taki średniak dostawał minimum 10-15 matchy dziennie bezpowrotnie minęły. i z dokładnie tymi samymi zdjęciami będziesz miał może 1 matcha dziennie.
Wniosek 5a. Nawet tinder Gold (bo jest jeszcze wersja platinum, ale o tym zaraz) nie daje dosłownie nic. Absolutnie nic, możesz sobie przeglądać ile chcesz ludzi z którymi i tak cię nie zmatchuje. Dopiero wersja platinum za KURWA 140zł miesięcznie (3 filmowe streamingi + spotify albo najnowszy iphone u operatora) nie, nie pomyliłem się... za podstawową funkcję jaką baby mają za darmo daje to, że twój like wyświetla się jako pierwszy w talii kart i dopiero wtedy ktokolwiek ma szansę cię zobaczyć...
wniosek 5b. - dlaczego tak się dzieje. Tinder jako pierwsze 5 osób jak się zaraz zalogujesz pokazuje jakieś wystrzałowe laski, takie które zbierają 15 kobzylionów lajków. jakie jest prawdopodobieństwo że ona zalajkuje ciebie? no właśnie - czyt. małe, wręcz w granicach błędu statystycznego, chyba tylko przez missclick. Co to powoduje? to powoduje to, że jak ty polajkujesz osobę która nie polajkuje ciebie to spada ci ranking (jakaś wartość liczbowa która wyraża "zajebistość twojego konta" im masz to niższe tym mniej osób cie widzi = mniej lajków = równia pochyła do de facto shadowbana
wniosek 6 statystyka. jak myślisz jak zapytasz 500 dziewczyn na ulicy czy dadzą ci numer, to ile by faktycznie dało? myślę, że z 10% conajmniej. tutaj na 500 polubionych dziewczyn w prawo dadzą cię 2-3 może 5...
Estymacja 1. ile byś musiał wydać aby mieć funkcjonalność tindera sprzed 3-4 lat i tyle samo par? myślę, że z 250 zł conajmniej... miesięcznie. subskrybcja platinum + superboost
Podsumowanie. Nic dziwnego, że baby nawet 4/10 mają tak wyjebane ego. w normalnym życiu nawet szczerbaty ich nie zacznie podrywać, a na tinderze, masa chłopa z braku matchy lajkuje wszystko jak leci. Potem taka myśli "na tinderze mam 80 par dziennie czyli powinnam mieć standardy conajmniej jak Wenus". Natomiast nic dziwnego, że jest fala depresji wśród mężczyzn. Wymyślmy sobie Bartka. Bartek zarabia 8000 zł netto, ma skodę octavię w leasingu a mieszkanie odziedziczył po babci, wyremontował i mieszka całkiem ładnie, nie jest wysportowany, ale też nie przesadnie gruby, Bartek zarówno w skali zarobków jak i atraktcyjności jest w top 10% mężczyzn w polsce. Ile bartek będzie miał matchy? może ze 2 na tydzień i jedna na 10 mu cokolwiek odpisze. jak się Bartek z tym czuje? chujowo. Bartek również przez pracę nie ma zbytnio czasu na łażenie po klubach.
Post Scriptum
Prośba. Trzymajcie się od tego syfu z daleka, oni tylko czekają na to, to nie jest ta sama aplikacja co 5 lat temu, to totalny ściek, który wszelkimi dostępnymi i podłymi sposobami spowoduje to, że wydasz na to pieniądze. Naprawdę gość który się ani trochę nie zmienił z wyglądu i nigdy nie miał problemu z babami i bez problemu je podrywał na tej gównianej aplikacji nie może ujechać xD