Nietypowy przypadek w szpitalu
Kuriozalne zdarzenie miało miejsce 17 grudnia w szpitalu Sainte Musse, zlokalizowanym we francuskim mieście Tulon.
Senior oświadczył, że w jego odbycie znajduje się pocisk artyleryjski z czasów I wojny światowej, którego nie może się samodzielnie pozbyć. Lekarze nie wierzyli własnym uszom. Wstępne badania potwierdziły, że sędziwy pacjent mówił prawdę.
W związku z potencjalnym zagrożeniem bombowym w pierwszej kolejności zdecydowano o ewakuowaniu części szpitala. Na miejsce wezwano także zespół saperów. Dopiero gdy specjaliści zabezpieczyli teren, najodważniejsi lekarze mogli zająć się nietypowym pacjentem.
Mężczyzna wyszedł z całej sytuacji bez uszczerbku na zdrowiu. Rozmiar pocisku może zaskoczyć. Niewybuch mierzył aż 18 cm długości i (tutaj chyba jakis błąd) 9 cm szerokości.
Mężczyzna wyznał jedynie, że znalazł ten niebezpieczny przedmiot w domu swojego brata.
Jabłko, mango, a nawet słoik… Jesteśmy przyzwyczajeni do znajdowania niezwykłych przedmiotów włożonych tam, gdzie ich nie powinno być. Ale pocisk? Nigdy! - powiedział jeden z pracowników szpitala Sainte-Musse w Tulonie