Diablo 4 - prywatna opinia

10
Diablo 4 - prywatna opinia
Niedawno przeszedłem Diablo 4, było na promocji więc uznałem, że warto zaryzykować kupno.
Gra bardzo nierówna, ma swoje fajne strony. Przede wszystkim wykonanie jest naprawdę przyjemne: oprawa graficzna trzyma poziom, animacje są akurat nie przesadzone jak w jakiejś mobilkowej MOBA, widać również na cutscenkach że nawet na poziomie detali jest naprawdę spoko. Rozbudowany kreator postaci też na plus, tu nie ma wartości ujemnej, tylko dodana. 
Diablo 4 - prywatna opinia
Również semi otwarty świat mi się podoba, mapa jest naprawdę spora, ładnie przechodzą różne środowiska: od tundry przez pustynię aż po bagna. 
Muzyka klimatyczna, choć nie wbija w podłogę, mocno ambientowa, spokojniejsza niż w trójce i może dlatego.
Sama historia nie powala, jak zwykle ratujemy świat, na swój mroczny sposób ma urok to, że co i raz kolejne postaci, które spotykamy napotyka tragedia, ulegają zepsuciu itd. Przez co nie mamy heroic fantasy tylko coś z trochę bardziej melancholijnym, ponurym podejściem. Momentami aż prosi się jednak o element role play, decyzji, ale z drugiej strony rozumiem konwencję hack&slash i że twórcy nie chcieli w tą stronę iść.
Diablo 4 - prywatna opinia
Jednak nie zabraknie oczywiście mankamentów. Pierwszy to poziom trudności. Myślałem, że po przerwie w hack&slash to będzie problem, ustawiłem normalny... i szybko przeszedłem na hardkor. Problem w tym, że to nie żaden hardkor, nawet nie normal, czułem jakbym grał na kodach: po prostu chodzę i wrogowie są siekani przez moich nekromanckich sługusów, moje klątwy dokonują zniszczenia entropii(co w sumie nawet fajnie wygląda przechodząc obok interaktywnych elementów otoczenia i nawet one ulegają+skromna animacja gnicia, nice). Bossowie zajmują po prostu więcej czasu i może trzeba 1-2 razy potki użyć, ale nawet zapominam o potkach wspomagających i nie korzystam z optymalnego setu skilli.
To samo ekwipunek, sklep w zasadzie służy wyłącznie do sprzedaży(to już było w D3), crafting też nie jest potrzebny, bo jest się OP. Zdobycie legendarnych przedmiotów to żart, co i raz są chochliki ze skarbami mające takie. Na 15 poziomie już całe moje wyposażenie to były przedmioty legendarne i unikatowe. Nie wiem z czego to wynika, może to jakiś dziwny tryb, ale jeżeli tak to też pokazuje jak nieintuicyjna jest gra na poziomie settingu.
Diablo 4 - prywatna opinia
Kolejna rzecz to parcie Blizzarda na wtykanie elementów multi oraz kupowania rzeczy. Rozumiem, że trzeba zarabiać itd. ale po pierwsze gra do tanich nie należy, po drugie ludzie chcieli dobrej kampanii SP, a jej nie dostali. Za to dostali powtykane opcje dokupienia sobie w sklepie za pomocą mikropłatności takiej czy innej skórki do zbroi, konia itd. Won z tym gównem. 
Również fakt, że to jest taki semiMMO tytuł: gram sobie, chcąc się jakoś wczuć w historię, świat itd. A tu nagle pojawia mi się jakaś dziwna postać, myślę kto to jest, jakiś najemnik do kupienia jak w D2... otóż nie, to inny gracz. No aż chciałoby się do dzidowemu rzecz "wypie..." ale niestety, tak się już gra, no i notyfikacje o wydarzeniach multi, bo jest jakiś boss do pokonania. Raz z ciekawości to zrobiłem i nic ciekawego. 
Diablo 4 - prywatna opinia
To nie jedyna rzecz skopana w kontekście gracza single player, nie było takich niby nie kluczowych, ale fajnych rzeczy jak glosariusz, jakiegoś zaplecza lore - tego co też buduje klimat, pozwala wczuć się w opowieść. Również widać to uparcie się na konwecji, że dialogi też są z rzutu izometrycznego, istotne sceny też, ledwie kilka robionych z ujęcia filmowego. A to by zbudowało właśnie klimat też, bliższe kadry podczas dialogów budują właśnie bardziej osobisty odbiór postaci itd. To są podstawy. Najlepsze, że dosłownie kilka razy to mamy, wyszło fajnie, ale tak mało jakby Blizzard chciał nam powiedzieć "fajne, co nie? No to nie dostaniesz więcej" . 


Ogólnie gra daje wrażenie czegoś z fajnym potencjałem, ktory nie został wykorzystany. Nie tylko wyżej wspomniany lore czy ujęcia, ale np że eksplorując krainę, która jest osaczona przez potwory i ma małe wyspy cywilizacji w postaci miast i wsi aż prosi się o opcję, że nasz bohater dostaje pod opiekę jakiś fort czy coś takiego i wprowadzamy elementy buildera: kupujemy fortyfikacje, dodajemy sklepy, potem tworzymy oddziały obrońców pomniejszych miast, wsi, patrole etc. Jako że jest podział na regiony to można byłoby co per region takie coś robić. Oryginalne? Niekoniecznie, fajne? IMO tak, przy okazji byłoby na co wydawać te miliony sztuk złota, bo serio nie ma na co. Co więcej tu można byłoby zrobić dylemat: zbudujesz fort w regionie i pilnuje porządku, ale tym samym drastycznie spada ilość potworów>nie ma expa, nie ma dropów więc dylemat między pomocą krainie czy egoistycznie zostawiamy jak jest by się nachapać.
Podsumowując, dzięki promce aż tak nie żałuje zakupu, ale szczerze to gra w mojej ocenie i tak nie jest do końca tego warta, ja przegrałem 24h i szczerze nie widzę naprawdę dalszego sensu grania po przejściu masy poboczniaków i głównej fabuły, wydarzenia sezonowe, multi itd kompletnie mnie nie interesują. 

Ciekaw jestem waszego zdania. 
Obrazek zwinięty kliknij aby rozwinąć ▼

Heroes IV historia gówniaka (ja).

24
Heroes IV  historia gówniaka (ja).
Oj pamiętam, to tak jakby było wczoraj.

Oczekiwanie na Heroes IV, po genialnej 3, człowiek spodziewał się prawdziwej uczty dla zmysłów.


Wtedy byłem jeszcze gówniakiem, miałem plakat Heroses IV z jakiegoś czasopisma o gierkach na PC, przyklejony koło łóżka bym mógł się do niego tulić przed snem, by moje sny odpływały do krainy przyszłych wspaniałych rozgrywek w następcy Heroes 3.


W końcu nadszedł ten dzień, premiera Heroes IV, nie można tego porównać do dzisiejszych czasów, gdzie przed premierą masz masę trailerów, przecieków, letsplejów, recenzji, nim jeszcze gra dostanie się w twoje ręce. Internet w tamtym okresie nie był jeszcze tak rozbudowany, a dostęp do niego ograniczony (finansowo).

Kupowałeś grę i czekał cię dziewiczy rejs po nowych ekscytujących wodach.


Więc, będąc dumnym posiadaczem pudełka z Heroes IV, szybko wsadziłem płytkę do napędu CD-Rom (kiedyś gry były na płytach jak te od muzyki), leci instalacja, a ekscytacja sięga powoli zenitu.


Jest! Zainstalowana. Odpalam skrót z pulpitu, gotowy na następcę genialnego Heroes 3, pierw oczywiście intro, prawdziwe dzieło sztuki animacji, wprowadza młodego mnie w odpowiedni nastrój.


No więc szybko, custom gierka, by zacząć spożywać to cudo.

Cudo... co do cholery, wygląda to jakoś tak, nie ładnie... okazało się, że styl artystyczny Heroes IV to wóz pełen gnoju.

Zamki to kwadratowe pudła z paroma klockami, na poziomie pracy na informatykę, feniks to podpalony kurczak...

Tak bardzo nie mogłem patrzeć na tą abominację, że się obraziłem i rzuciłem ją w kont, ku zapomnieniu i wróciłem do Heroes 3.


Tak lata mijały, seria Heroes zdążyła wejść w pełne 3D (do dziś mi się te części nie podobają)

Pewnego wieczoru, zdecydowałem się dać Heroes IV, drugą szansę, starając się przymknąć oko na paskudną aparycję.

Po dłuższym poznaniu okazało się, że ta potwora ma piękne wnętrze, rozgrywka okazała się naprawdę przyjemna, a nowe mechaniki ciekawą alternatywą dla poprzedniej części.


Wiec po latach obraziłem sie z Heroes IV i spędziłem przy nich kawał czasu. Oczywiście nie ma startu do 3, ale to ciekawa odskocznia od wymęczonej już poprzedniczki.



-------------------------------------------

Jest to moja własna historia, z perspektywy single player, dziś już prawie nie sięgam do Heroes, tym bardziej do części IV, w 3 z HotA tez dużo nie pograłem. A multi nie tykam.


A jakie były wasze wrażenia z Heroes IV?


PS. dokłądnie ten plakat miałem co na grafice :)
Obrazek zwinięty kliknij aby rozwinąć ▼
0.14242100715637