W sobotę rano jedni lubią sobie pospać, inni budzą się z kacem po piątkowej imprezie, są też wariaci którzy od wczesnych godzin porannych wstają, i idą biegać czy jeździć rowerem.
Dla mnie z kolei najlepszym sposobem na rozpoczęcie weekendu jest obudzić się o 3:30, złapać za aparat i wyruszyć we wcześniej upatrzone miejsce, by wspólnie z matką natura, zacząć nowy dzień.
Tym razem zawiało mnie do Suwalskiego Parku Krajobrazowego, gdzie mym oczom ukazała się rozścielona wzdłuż i wszerz gęsta mgła, dająca wraz ze wschodzącym słońcem istnie majestatyczny krajobraz
Pozdro dzidki, czas odespać poranna przygodę :)