W poniższej dzidzie postaram się pokazać chyba można wręcz powiedzieć ignorowany czynnik w rozważaniach na temat feminizacji naszego społeczeństwa.

Będę obiektywny, jak tylko potrafię i nie będę wtrącał swoich komentarzy, a teraz do rzeczy.

DDT - jeden ze środków chemicznych, który dalej jest wykorztstywany w wielu krajach w rolnictwie, a którego unia już paredziesiąt lat temu zakazała. 
Dlaczego?
Otóż udowodniono mu działanie feminizacyjne. Zaburzenie balansu testosteronu do estrogenów powoduje osłabienie męskich cech i przyczynia się do zachowań homoseksualnych.
Zauważono obojniactwo czy problemy podczas rozwijania się zwierząt podatnych na tą substancję.

Biorąc temat chemii trochę szerzej, to mamy problem z ksenoestrogenami.
Co to takiego? A no "sztuczne strogeny", czyli związki przypominające estrogeny (hormony rzeńskie), które są szeroko stosowane w przemyśle chemicznym (rolnictwo, lakiery, farby, kosmetyki), które wraz z odpadami przedostają się do srodowiska, a później do organizmów zwierząt.

Powyższe zdjęcie żaby (lamparciej) to jeden z kilkudziesięciu przykładów zwierząt, u których zaobserowano feminizację samców czy wzmnożenie zachowań homoseksualnych.

Ksenoestrogeny wykryto nawet u eskimosów, do których przywędrowały przez morze, z miesem ryb.