I generalnie potem w ciul krzaków, betonu i wody o krystalicznie czystej konsystencji skarpet maczanych w smole.
Widziałem kilka bali wyglądajacych jak jakieś podpory starego mostu, ale wszystko już dawno spruchniałe. I widać że coraz mniej zadbany tan nasz Łódzki Jasień...
No i dochodzimy do zakończenia betonowej części Jasienia, która zlewa sie z Karolewką aby nadal być Jasieńiem.