Zapewne każdy z was już słyszał o morderstwie z Uniwersytetu Warszawskiego.
Lewica wymyśliła sobie, że wykorzysta to morderstwo do tego aby zaatakować Konfederację i resztę prawicy wmawiając wszystkim wokół, że niby to był skrajny prawicowiec.
Jednak okazało się, że ten morderca jest komunistą, który chciałby żyć w Związku Sowieckim. Na co do dowodem jest to nagranie, ale i na fb zastanawiał się kiedyś jak wprowadzić komunizm.

Także lewica poraz kolejny się skompromitowała.
Atakowano nie tylko w Konfederację. Gazeta wyborcza np. zacytowało dziewczynę, która twierdziła, że ten morderca czyli Mieszko R. należał do Młodzieży Wszechpolskiej. Oczywiście i to okazało się kłamstwem.
Młdzież Wszechpolska oświadczyła, że nigdy nie należał do nich. Jakby ktoś dokładniej chciał się zapoznać z ich oświadczeniem i podjętymi krokami to łapcie link do ich postu na ten temat:
https://www.facebook.com/photo?fbid=703620328692648&set=a.280975127623839

Jednak głównym "dowodem" lewicy na to jakim to niby był skrajnym prawicowcem jest screen z podobno jego profilu na instagramie:

Jednak jednym z problemów tego "dowodu" jest to, że nawet nie waidomo czy to jest jego profil.
Dobrze widzicie. Tylko 27 osób go obserwowało. Dodam, że mógło ich być nawet mniej, ponieważ wiele osób zaczęła go obserować po morderstwie. Obecnie ta liczba wynosi 146.

Jednak to nie wszystko. Na tym profilu nie zostało dodane ŻADNE zdjęcie. NIKT go też nie oznaczył na żadnym zdjęciu. Także właściwie to nawet nie znalazłem dowodu na to, że profil został założony przed morderstwem...

Ale założmy, że profil rzeczywiście jest jego i to on zaobserwował te strony. W dalszym ciągu to nie jest żaden dowód. Mógł je zaobserować aby zaszkodzić prawicy... Do morderstwa był zdolny ale do kłamstwa już nie??? Z resztą obserwacja strony nie koniecznie musi oznaczać poparcia... Zwłaszcza w tym przypadku, gdzie jest nagranie z którego wynika, że poglądy miał zupełnie inne...

Portierka na UW: *istnieje*

Pewien student 3. roku: