Koncept jest taki:
Ukropy podrzucają kontener dronów z bombkami i translator z neta na radio. Wiemy, że takie mają bo rozwalali ruskie bombowce strategiczne w ten sposób.
Chętni do gry z całego świata łączą się przez net i mogą sobie porozpierdalać prawdziwych rusków.
Co to komu daje?
1. Płatny dostęp - wsparcie finansowe Ukraińców
2. Znaczne powiększenie liczby pilotów - zwielokrotnienie tak naprawdę siły uderzeniowej.
3. Wyszkolenie droniarzy w krajach którym Ukraińcy pozolą na dostęp.
4. Zajebiste nagrody dla najlepszych pilotów
5. Więcej i więcej rozjebanego ruskiego gówna.
Pomysły poboczne:
Po nazbieraniu danych wypuszczenie gry PvE albo PvP - World of Drones. Niech spełnia funkcje szkoleniowe dla milionów droniarzy na całym świecie. Może prawo do latania naprawdę dostajesz dopiero po przejściu na tier 10.
Jak wspomniałem - dostęp płatny albo właśnie darmowy i wręcz przeciwnie - to pilotom się płaci.
Do tego gildia łowców nagród gdzie poluje się na specyficznych oficerów.
Z poziomu na poziom masz dostęp do lepiej wyposażonych dronów, których jest w ogóle kilka klas - zwiększacz zasięgu, rekonesans, bomber, samobójca i tak dalej.
W zasadzie nie wiem czemu tego nikt jeszcze nie zrobił - mam na myśli samą grę bez morderczych (he, he) końcowych leveli.
Korzyści są też takie, że takie uprzednio przygotowane kontenery z zasilaniem, całym sprzętem radiowym, starlinkami, bombkami i dronami można podrzucać wszędzie gdzie tylko się zamarzy. Nie trzeba się obawiać, że wrodzy droniarze namierzą twoją dziuplę i zajebią. Rozjebią kontener to chuj, rozjebią, jest tysiące więcej.
W ogóle koniecznie do dronów niesamobójczych dodałbym ładowanie bezprzewodowe i wszędzie narozpierdalał mat ładujących żeby można było wylądować, podładować i grać dalej.
Z tym pomysłem można zrobić w chuj więcej gdyby tylko przymknąć oko na kwestie etyczne.