Krystian pracuje jako dostawca w jednej z lubelskich pizzerii. W sobotę wieczorem, wracając po realizacji kolejnego zamówienia, zatrzymał się przy małym sklepie przy ul. Lipińskiego, żeby zrobić drobne zakupy. To dosłownie kilkaset metrów od siedziby pizzerii. Przed sklepem zaczepiła go grupa mężczyzn.
- Poszedł do sklepu kupić papierosy. Kiedy wrócił, oni stali już przy samochodzie i oświadczyli, że skoro jest czarny, to na pewno pracuje "na bolcie" i ma ich gdzieś zawieźć. Wsiedli mu nawet do środka. Kiedy zaprotestował, napluli mu w twarz, a następnie dotkliwie pobili. Kopali i skakali mu po głowie - relacjonuje w rozmowie z WP Daniel Flak, właściciel pizzerii.
Jak dodaje właściciel restauracji, Krystian od wielu lat mieszka w Polsce. - Pochodzi z Nigerii, ale na co dzień używa polskiego imienia, ma nawet żonę Polkę - mówi Daniel Flak.