Oświęcim w oczach SS - polecam książkę Cz. 1

10
Oświęcim w oczach SS - polecam książkę Cz. 1
Chciałbym dzisiaj wam polecić jedną z wielu książek które posiadam w swojej bibliotece - Oświęcim w oczach SS.  Jest to jedna z lepszych publikacji na temat obozów koncetracyjnych, a w tym przypadku rzeczonego Konzentrationslager Auschwitz. Dlaczego akurat ta książka zasługuje na uwagę? Po pierwsze jest starszego wydania - uważam, że zdecydowana wiekszość książek wydana w PRL'u na tematy drugowojenne jest napisana o wiele dokładniej ze względu na to, że bardzo często autorami byli uczestniczy ówczesnych wydarzeń. Nikt zbytnio nie powielał tego, co ktoś napisał i nie dodawał od siebie tekstów, które niekiedy tę kopiowaną narrację psuły (jak to ma chociażby miejsce dzisiaj). Oczywiście trzeba wziąć poprawkę na wszechobecną cenzurę, która zakazywała poruszać pewne tematy, jakie stawiałyby Związek Radziecki w złym świetle.  Po drugie, sposób w jaki są pisane - język o wiele prostszy i przystępniejszy dla czytelnika. Po trzecie, czego próżno szukać we współczesnych książkach; dodatków, takich jak chociażby rozkładane mapy (tak, jak w tym przypadku). Po czwarte, w tejże książce są zawarte wspomnienia trzech osób związanych bezpośrednio z obozem, z czego jedna w szczególności zasługuje na uwagę, a mianowicie sam komendant Rudolf Höß. Drugą personą był doktor medycyny i filozofii Johann Paul Kremer. Trzecią zaś Pery Broad - ochotnik wywodzacy się z szeregów Hitlerjugend. Wszyscy służyli w szeregach SS. Poznać możemy dokładny sposób funkcjonowania obozu od tzw. zaplecza, spostrzeżenia rzeczonych uczestników wydarzeń itp. Publikacja jest również bogata w aneksy, ułatwiające zrozumieć książkę i zawarte w niej informacje.
Liczę, że opis chociaż trochę zachęcił osoby interesujące się tą tematyką, jak i samą drugą wojną światową. Książkę można kupić za niewielkie pieniądze na popularnych portalach aukcyjnych. Przy zakupie możecie zapytać, czy posiada dodatki w postaci dwóch map. Jeśli nie ma, a takowe ktoś chciałby mieć to zostawiam link w pierwszym komentarzu - zeskanowane z mojego egzemplarza.
Obrazek zwinięty kliknij aby rozwinąć ▼

Wisława Szymborska - Pierwsza fotografia Hitlera

0
"A któż to jest ten mały dzi­dziuś w ka­fta­ni­ku?

Toż to mały Adol­fek, syn pań­stwa Hi­tle­rów!

Może wy­ro­śnie na dok­to­ra praw?

Albo bę­dzie te­no­rem w ope­rze wie­deń­skiej?

Czy­ja to rącz­ka, czy­ja, uszko, oczko, no­sek?

Czyj brzu­szek pe­łen mle­ka, nie wia­do­mo jesz­cze:

dru­ka­rza, kon­sy­lia­rza, kup­ca, księ­dza?

Do­kąd te śmiesz­ne nóż­ki za­wę­dru­ją, do­kąd?

Do ogród­ka, do szko­ły, do biu­ra, na ślub

może z cór­ką bur­mi­strza?

Bobo, anio­łek, kru­szy­na, pro­my­czek,

kie­dy rok temu przy­cho­dził na świat,

nie bra­kło zna­ków na nie­bie i zie­mi:

wio­sen­ne słoń­ce, w oknach pe­lar­go­nie,

mu­zy­ka ka­ta­ryn­ki na po­dwór­ku,

po­myśl­na wróż­ba w bi­buł­ce ró­żo­wej,

tuż przed po­ro­dem pro­ro­czy sen mat­ki:

go­łąb­ka we śnie wi­dzieć - ra­do­sna no­wi­na,

te­goż schwy­tać - przy­bę­dzie gość dłu­go cze­ka­ny.

Puk puk, kto tam, to stu­ka ser­dusz­ko Adolf­ka.

Smo­czek, pie­lusz­ka, śli­nia­czek, grze­chot­ka,

chłop­czy­na, chwa­lić Boga i od­pu­kać, zdrów,

po­dob­ny do ro­dzi­ców, do kot­ka w ko­szy­ku,

do dzie­ci z wszyst­kich in­nych ro­dzin­nych al­bu­mów.

No, nie bę­dzie­my chy­ba te­raz pła­kać,

pan fo­to­graf pod czar­ną płach­tą zro­bi pstryk.

Ate­lier Klin­ger, Gra­ben­stras­se Brau­nau,

a Brau­nau to nie­wiel­kie, ale god­ne mia­sto,

so­lid­ne fir­my, po­czci­wi są­sie­dzi,

woń cia­sta droż­dżo­we­go i sza­re­go my­dła.

Nie sły­chać wy­cia psów i kro­ków prze­zna­cze­nia.

Na­uczy­ciel hi­sto­rii roz­luź­nia koł­nie­rzyk

i zie­wa nad ze­szy­ta­mi. "
Wisława Szymborska - Pierwsza fotografia Hitlera
Obrazek zwinięty kliknij aby rozwinąć ▼
0.14212608337402