Pytanie do tych którzy mają doświadczenie z wynajmem lub tych co się na tym znają.
Zrezygnowałem ze studiów, w umowie najmu jest napisane że w razie czego to ja muszę znaleźć kogoś na swoje miejsce.
Póki co, muszę zapłacić za ten miesiąc
Pytanie jest następujące: Czy skoro nie mieszkam od paru tygodni w tym pokoju, oddaję klucze to czy mam obowiązek płacić jebane rachunki?
Cena to 600zł czynsz 300 rachunki, chłop się domaga całości i mnie to niemiłosiernie wkurwia. Czy on ma do tego prawo?