Jestem wolny

50
Jestem wolny
Czołem Dzidki.
Jakiś czas temu pisałem, że walczę z nałogiem i idzie dobrze. Wielu z was mnie wsparło, wielu wyśmiało krótki czas abstynencji. Wczoraj pyknęło mi 2 miesiące (nie było szampana). To w jaki sposób się teraz czuję i funkcjonuje jest po prostu niebem. Trzy razy w tygodniu chodzę na terapie, uczęszczam też na mitingi i muszę przyznać, że bez grupy wsparcia byłoby dużo ciężej, aczkolwiek przechodzę to w miarę gładko. Powoli odnajduję kierunek w jakim potoczę dalsze życie, powoli godzę się ze sobą. 
Jeżeli ktoś chciałby rzucić picie, nie wahajcie się, to nie boli. Jeżeli komus kto walczy jest ciężko to służę rozmową.
Trzymajmy się ramy Dzidki
Obrazek zwinięty kliknij aby rozwinąć ▼

Walka z nałógiem

62
Hej, pytanie do Was, którzy się z czymś podobnym zmagają.
Granie w gry, wygląda niewinnie ale może być nałogiem. W poprzednim roku zawalilem mnóstwo ważnych spraw, bo ciągnęło mnie do komputera. Kupowanie gier i granie, tłumaczyłem sobie że uciekam w świat bezpieczny i w ten sposób odpoczywam. Ale teraz jak patrze na to z góry, wszelakie symptomy wskazują na nałóg.
Nie jest to alkoholizm, narkotyki czy papierosy. Wiem ale też może być destrkywny, szczegolnie dla rodziny.
Da się z tym walczyć czy trzeba do tego podejść jak do normalnego nałogi i iść na poradę?
Spotkaliście się z tym, bo temat jest niby popularny ale mało o nim informacji.
Dzięki. I wypierdalam.
Obrazek zwinięty kliknij aby rozwinąć ▼
0.17283701896667