1 929 budynków mieszkalnych zniszczonych w Charkowie, jedna trzecia mieszkańców została wysiedlona - Terekhov
Szczegóły: około 30% mieszkańców Charkowa opuściło miasto. Teraz można wyjechać z miasta pociągiem lub samochodem, każdy ma taką możliwość.
Poinformował o tym mer Charkowa Igor Terekhov na briefingu w Media Center Ukraine (Kijów).
"Około 30% mieszkańców Charkowa - głównie kobiety, dzieci, osoby starsze - opuściło miasto. Teraz można wyjechać pociągiem lub samochodem. Byłem osobiście na dworcu kolejowym, rozmawiałem z ludźmi, nie ma tam paniki. Biorąc pod uwagę możliwość ostrzału, proces ewakuacji jest zorganizowany w taki sposób, że ludzie czekają na pociągi w tunelach, dzięki czemu nie ma tłoku na ulicach. Oczywiście, nie jest to zbyt wygodne, ale każdy, kto chce, może wyjechać z miasta" - powiedział Igor Terekhov.
Zauważył również, że wielu mieszkańców Charkowa, którzy wyjechali wcześniej, już wraca.
Według niego, Charków jest codziennie narażony na ostrzał z powietrza i ziemi. W ciągu ostatnich 24 godzin wróg ostrzelał dwa targowiska i zniszczył budynek mieszkalny.
W wyniku ostrzału na targowiskach wybuchły pożary, a Państwowa Służba Ratownicza pracuje nad ich usunięciem.
"Jeśli wcześniej ostrzał dotyczył dzielnic położonych bliżej obwodnicy, to teraz ucierpiała również centralna część miasta. W Charkowie nie ma bezpiecznych stref. Uszkodzenia występują we wszystkich dzielnicach. Osoby pozostawione bez dachu nad głową są przenoszone do szkół i przedszkoli, gdzie dostarczane są ciepłe posiłki. Dużą pomoc humanitarną otrzymujemy z Kancelarii Prezydenta, od prezydentów wielu miast, którym chciałbym serdecznie podziękować - Odessy, Dniepru i Winnicy. Dziękuję wszystkim, którzy dostarczają pomoc humanitarną do Charkowa" - powiedział Terekhov.
Do 21 kwietnia w Charkowie zniszczonych zostało 1 929 budynków mieszkalnych.
"W mieście są ogromne zniszczenia, to nie tylko domy mieszkalne, wieżowce - to szpitale, szkoły, budynki użyteczności publicznej, podstacje transformatorowe, wodociągi, kotłownie i tak dalej" - powiedział Terekhov. Zapewnił, że służby miejskie starają się szybko naprawić infrastrukturę. Lekarze również nie opuścili miasta i pracują przez całą dobę.
"Wszyscy trzymamy się razem" - podsumowuje Terekhov.