Kolor zielony oznacza prawdę, ciemnozielony częściową prawdę, czerwony fałsz, żółty manipulację, a niebieski wypowiedź niemożliwą do zweryfikowania. Na pierwszy rzut oka widać męża stanu i konstytucjonalistę ze średnim wykształceniem, który w większości mówi prawdę (Hołownię). A po lewej od niego? Kato-faszystę czerwonego jak krew niebinarnych dziewic, którą żywi się po wstaniu z trumny w nocy (Brauna). Tak w każdym razie widzi czytelnik wybiórczej albo szarak z jbzd. Ja postanowiłem przyjrzeć się składowym owej oceny i natrafiłem na bardzo ciekawe kwiatki. Zapraszam do porównania dwóch "Fact-checków" w wykonaniu "bestronnego" Demagoga. Oczwyiście zachęcam do dalszego weryfikowania na własną rękę, bo przeinaczeń i kłamstw w tym rankingu znajdziecie więcej.
Na pierwszy ogień, czy raczej gaśnicę idzie Braun. Cóż takiego fałszywego napisał? Ano że Polska jest najbardziej rozbrojona w Europie, co Demagog uznał za fałsz. Problem w tym, iż:
1. Polska zajęła w zestawieniu Small Arms Survey pierwsze miejsce ex aequo z Litwą i Rumunią. Czy zatem Braun skłamał? Jeśli traficie szóstkę w Lotto z dwiema innymi osobami prawdą jest, że wygraliście w Lotto, czyż nie? To oznacza wyrażenie ex aequo - więcej niż jeden podmiot zajmuje to samo miejsce.
2. Nawet jeśli to do was nie trafia, zauważam, że oparto się tylko na jednym źródle. W dodatku dane na pewno były zaokrąglone, bo idealny wynik 0,7 w przypadku trzech państw jest niemożliwy. Zapewne 0,7 dostały państwa w przedziale 0,65-0,74. Polska mogła być bliżej 0,65, a Litwa i Rumunia bliżej 0,74. Braun mógł mieć zatem rację jeśli przyjrzano by się dokładnym danym, albo sięgnięto do drugiego źródła (co w ogóle Demagog uważa za podstawę swojej pracy w zakładca "metodologia").
3. Jeśli dalej uważacie, iż powinno się wypowiedź uznać za fałsz, zastanówmy się czy rozliczanie polityka z każdego promila w przypadku podawania takich danych statystycznych ma sens? Aż przypomina się żart o królu każącym rozstrzelać 100 murzynów i psa. Nikt nie zapyta o murzynów, czyli o szerszy kontekst, a wszyscy skupią się na szczególe.
To teraz skupmy się na wypowiedzi Hołowni, która została uznana za nieweryfikowalną. Marszałek powiedział, że eurozona cieszy się w 83% z samego faktu istnienia ojro.
A co na to mówią dane? Ano mówią, iż 78% obywateli strefy euro lubi wspólną walutę. Liczba 83% pojawia się tylko w kontekście Litwinów, którzy cieszą się z istnienia euro jako takiego, ale jedynie 64% z nich lubi ojro we własnym państwie.
Do tego Hołownia wytłumaczył się potem, że chodzi mu o jakieś bardziej aktualne dane. Niestety nie powiedział skąd ma te informacje i sam Demagog nie mógł się do nich dokopać. Czyli fałsz? No nie, nieweryfikowalne.
Jeśli zatem będziecie kiedyś zeznawać pod przysięgą w sądzie, powołajcie się na jakieś nieistniejące dowody. Na pewno nie dopierdolą wam 8 lat za poświadczenie nieprawdy. No chyba, że jesteście banankiem, który dokonał mordestwa drogowego. Wtedy niezależni eksperci stwierdzą, że emerytka faktycznie goniła was na piechotę po autostradzie z prędkością Mach 2.