Ostatnio mam taką fantazję seksualną.
Chciałbym, żeby Iga Świątek (specjalnie z dużej) usiadła mi swoim dużym, polskim, umięsnionym przez wieloletnie treningi dupskiem na twarzy.
Wyobrażam sobie jak wraca do domu po ciężkim dniu zmagań tenisowych, zmęczona i lekko #!$%@?, bo musiała użerać się z przeciwniczkami i p0lskimi działaczami, i ma ochotę na relaks. Każe mi położyć się na płasko na podłodze, po czym ściąga ubranie wiechrznie, zostając w samej koronkowej bieliźnie, ciasno opinającej jej gładkie umięśnione ciało. Uśmiecha się do mnie i zadbanymi dłońmi z krwistoczerwonymi paznokciami głaszcze mnie w okolicach odbytu i penisa. Całuje delikatnie me usta, po czym zdejmuje majtki, obraca się tyłem i siada zadem na mojej twarzy tak, że nos mam w jej odbycie, a usta w wargach sromowych. Zaczynam zachłannie chłeptać jej pusię, ona zaś wije się z rozkoszy, bujając biodrami po mojej głowie to wprzód, to w tył. Tymczasem moja mała rakietka stoi już na baczności czekając na rozkaz Pani Tenisistki.