Braćki, ratujta.
Pacjent Peugeot 307 SW 1.6 Hdi, 2007.
Dzieje się to od dłuższego czasu, co kilka miesięcy, jednorazowo. Potem wszystko wraca do normy, aż do dziś.
Schemat wygląda następująco: auto odpala, przejeżdżam dany dystans przez dłuższy czas, nagle jest szarpnięcie i auto ALBO jedzie dalej, ALBO silnik staje, ja się toczę i pojawia się komunikat Low Oil Pressure Level.
Wcześniej po chwili byłem w stanie odpalić auto i jeździłem normalnie, nawet przez pół roku bez pierdnięcia. Potem w losowym momencie dzieje się to samo i objawy są identyczne. Tak jak dzisiaj, z tym, że nie byłem w stanie odpalić auta przez 5 minut. Silnik kręcił, ale nie zaskakiwał więc faktycznie jakby nie podawało ciśnienia(?). Dopiero po 10 minutach na moment odpalił, dałem mu po rajtach dławiąc się, dojechałem na parking i tam zostawiłem auto. Obecnie kręci ale wciąż nie odpala.
Poziom oleju jest w normie, dolewałem zresztą niedawno. Jakoś pół roku temu był wlewany nowy olej (ten co zawsze), nowe filtry, uprzednio robiona była płukanka miski olejowej, bo myślałem, że może to być po prostu zapchany smok więc wyczyściliśmy ją. No i tak jeździłem dłuższy czas bez problemu aż do dzisiaj.
Może czujnik ciśnienia oleju jest padnięty? Pompa oleju(oby nie)? Przy czymś takim to nie wiem czy to nie powinno dziać się non stop, a tutaj takie skoki paru miesięczne-półroczne, więc może to byłby jedynie czujnik ciśnienia oleju? Podpięcie do kompa nie wskazuje żadnego błędu. Nie wiem co o tym myśleć :/