Z jednej strony lubie ten film. Ale w niektórych momentach zapożyczono wiele schematów Travisa z Taksówkarza.Przykład?Odrzucony przez społeczeństo nie może se poradzić w życiu przez co popada obłęd mśliciela,zbawiciela świata. Ogólnie fajnie film przedstawia Jokera jako osobę nieszczęśliwą,zagubioną.Tylko ,że ja w pewnym momencie odniosłem wrażenie,że reżyser chce nam pokazać,że to co główny bohater robi choćby zabijanie usprawiedliwia go i powinniśmy mu kibicować.Owszem był gnębiony i nawet wyśmiany w telewizyjnym show bo przecież mieszka z matką czy choćby jego matka puściła sie z Thomasem Waynem ale na litośc boga ta jego psychoza to już nie było nawet śmieszne. To był istny obłęd i takich ludzi trza albo porządnie leczyć albo do wariatkowa.Bo jego psychiczne czyny nie usprawiedliwiało go wg mnie.Bo co bogaci są oki i trza biednych gnębić? To co jestem Joker i 3 kolesi bogatych zabije.I co to to da.Zrobił tylko zamieszki ,które gówno i tak dały.To są tylko moje przemyślenia jeżeli chodzi o ten film. Oceniam ten film na 10. Genialne aktorstwo Phoenixa(nerwowy śmiech itp),praca kamery,muzyka,montaż,brutalne sceny. A wy jak obejrzeliście film to jakie mieliscie wrażenia? Ofiara czy czysty psychol? Jestem ciekaw innych opinii.Mogą być opinie nawet o tym filmie negatywne .Bo wiadomo każdy ma swój gust :)
