Siema Dzidowcy!
Ilość pozytywnych komentarzy pod moja poprzednia dzidą dała mi kopa energii aby dokończyć kilka projektów, które kurzyły się na warsztacie.

Z drewnem jest tak, że nic ładnego szybko nie powstaje, chwilę więc na efekty trzeba było czekać.

Lubię proste formy i drewno. Projekty powstają pod materiał jaki mam.

Taka zabawa z surowcem.

Efektem takiej zabawy jest pewien wyjątkowy stolik, dla jakiegoś Piwniczaka. Słowo się rzekło, a potem stolikiem się stało. Toteż na podstawie rzeczonego słowa przytoczonego poniżej wzywam Dzidowca Poniś do kontaktu.

Zaprzęgiem więc sztuczną inteligencję, sztab psychoanalityków i glonojada, który mieszka w salonie, aby przeanalizować jego kontent i stworzyć idealny dla niego stolik. 

Stolik na 30%, więc na 3 nogach.
Jak koleś się nie zgłosi to oddaje ten grat komuś innemu. Byle nieznajomemu.

Było też wiele komentarzy o kapitana bombę. Więcej niż mam palców, toteż - chuj- nie dam rady zliczyć. Ale spróbowałem.

Okazało się że pasuje obok sracza ziomka.

To moje hobby- stoliki.
A były pytania o te utki co je strugam.
Ta uć powstawała 2 lata, gdy już wyszedłem z etapu prototypowania. Każdy element wykonany ręcznie. To wersja po-prototypowa i nazywa się Wydra235. Jest elektrykiem o długości 235 cm i nie jest jachtem xD zgodnie z definicją jachtu jaka stworzyła UE to jacht zaczyna się od 2,5 m.

Lol

Zaprojektowalem, zbudowałem.... I  jest. Czy ktoś kupił?
Cóż....bracia w przegrywie...głupio się przyznać :)

Chleb jest z remontów wraków.

Kolejny stolik za jaki się biorę to sw. Pepe od Dzidy.

Jak ma ktoś pomysł co powinno być w księdze napisane, niech podrzuca pomysł, bo od poniedziałku biere się za projekt. 

Pozdrowienia do wszystkich piwnic.

Pokój pomiędzy piwnicami.

Trzymajcie się bracia w przegrywie.

Siema dzidki
Długo się zbierałem by zrobić wrzute z moim hobby- jest to robienie z odpadowego drewna malych mebelków .

Zawodowo zajmuje się projektowaniem i budową jachtów. Małych, ale zawsze jachtów xD
Po produkcji zostaje mi sporo drewna, niezłej jakości, ale małych. Żal mi wrzucać je do pieca- kocham drewno i staram się je szanować, gdyż każdy kawałek był niegdyś żywym organizmem.

Zacząłem wiec sklejać te kawałki w blaciki. Czasem abstrakcyjne wzory geometryczne, a czasem jakieś grafiki.

Już cała rodzinę obdarowalem moimi tworami, najbliższych przyjaciół również. 
Najważniejsze że się dobrze bawię podczas sklejania blacikow.
Nigdy nie ma planu co powstanie. Koncepcja artystyczna dojrzewa w trakcie wyłaniania się stolika z pyłu i drzazd xD

Czasem eksperymentuje z żywicą. Do tej pory był to materiał konstrukcyjny, a teraz, bawię się w barwienie żywicy i zalewanie wzorków.

Taka zajawka.
Sporo tego naprodukowalem, jak będziecie zaciekawieni to opowiem jak to powstaje. Może z produkcji jakiś materiał. 

Miłego dnia Dzidki!